Zmienił nazwisko żeby  móc ratować syna


Chile żyje radością z uwolnienia 33 górników. Wychodzą też na jaw przykłady determinacji ich bliskich. - Ojciec jednego z górników specjalnie zmienił nazwisko i podszywał się pod kogoś innego, aby móc wziąć udział w akcji ratowniczej - poinformował specjalny wysłannik TVN24 w Chile Leszek Kabłak.

Chilijskie prawo zabrania udziału członków rodziny w akcji ratowania swoich bliskich. - Ma to zapobiec sytuacji, gdy podczas potencjalnego wypadku zginie kilka osób z tej samej rodziny - mówi Kabłak. Ojciec pokonał tę przeszkodę i brał udział w akcji ratunkowej. Prawda wyszła na jaw dopiero po szczęśliwym finale i wydostaniu górników na powierzchnię.

Jest dobrze

33 uwolnionych górników przebywa obecnie na obserwacji w szpitalu, gdzie mają odbudować siły nadwątlone 69 dniami spędzonymi ponad 600 metrów pod ziemią. - Mężczyźni mają się lepiej niż przewidywano. Minister zdrowia zapowiedział, że 10 z nich już dzisiaj będzie mogło wrócić do domu - relacjonuje Kabłak. W szpitalu odwiedzają ich rodziny oraz prezydent kraju Sebastian Pinera.

Pustoszeje natomiast do tej pory bardzo żywe miasteczko nad kopalnią. - W zasadzie nie ma tu już nikogo z rodzin. Wszyscy wyjeżdżają zabierając z sobą po kamieniu na pamiątkę - relacjonuje Kabłak. - Emocje już opadły. Pozostało tylko zmęczenie ekip ratowniczych i rodzin - dodaje reporter.

Spełnianie marzeń

Po traumatycznych dwóch miesiącach pod ziemią, teraz górników czeka przyjemna odmiana losu. Do mężczyzn napływają prezenty z całego Chile i ze świata.

Kluby Real Madryt i Manchester United zaprosiły górników, z których wielu jest zapalonymi kibicami, do obejrzenia ich meczów w Europie. Jeden z uwięzionych, Franklin Lobos, który w latach 80. grał w reprezentacji piłkarskiej Chile i uchodził za mistrza rzutów wolnych, dostał propozycję objęcia posady trenera w jednym z drugoligowych klubów chilijskich.

Ponadto szef firmy Apple Steve Jobs wysłał wszystkim uratowanym najnowsze modele iPoda. Wycieczkę po greckich wyspach zaproponowała im natomiast jedna z greckich firm. Inny górnik, Edison Penia, dostał zaproszenie od Elvis Presley Fundation do odwiedzenia domu wielkiego piosenkarza, ponieważ okazało się że jest jego wielkim fanem.

Czytaj pełną relację z dramatycznych wydarzeń w Chile

Źródło: TVN24, PAP