Podczas ostatniego dnia szczytu G7, przywódcy skupiają się na określeniu zobowiązań dotyczących przeciwdziałania zmianom klimatycznym. W trakcie niedzielnych rozmów odtworzone zostało nagranie z przesłaniem od biologa, dziennikarza i popularyzatora wiedzy o świecie Davida Attenborough. - Obszary środowisk naturalnych zmniejszają się, klimat staje się coraz cieplejszy. Nie da się temu zaprzeczyć. W naszych społeczeństwach i państwach brakuje równości i widać to gołym okiem - powiedział.
- Pytanie, które nauka każe nam sobie zadać w 2021 roku brzmi: czy w wyniku połączenia tych faktów doprowadziliśmy planetę na skraj destabilizacji? - kontynuował. Podkreślił, że decyzje, przed którymi stoją teraz najbogatsze kraje świata, są "najważniejszymi w historii ludzkości".
Szczyt G7
Głównymi tematami trwających od piątku rozmów podczas szczytu G7 w Kornwalii są odbudowa po pandemii COVID-19, pomoc biedniejszym krajom w szczepieniach przeciw koronawirusowi, poparcie dla wolnego handlu, zapobieganie protekcjonizmowi oraz zapobieganie niekorzystnym zmianom klimatycznym.
Dziennikarze BBC podają, że światowi przywódcy w ramach walki ze zmianami klimatycznymi mają przyjąć surowe środki dotyczące elektrowni węglowych. "Siódemka" ma obiecać odejście od elektrowni węglowych, chyba że powstanie technologiczna możliwość wychwytywania emisji dwutlenku węgla - podane.
Zaprzestanie wydobywania i używania węgla jest postrzegane przez ekologów jako ważny krok na rzecz ograniczenia zmian klimatycznych.
ZOBACZ "ROZMOWY O KOŃCU ŚWIATA": "Jeśli prześpimy najbliższą dekadę, to będzie game over. Gra w ochronę klimatu się skończy"
W niedzielę protest w St. Ives w Kornwalii przeprowadzili aktywiści z ruchu Extinction Rebellion. Zapozowali częściowo rozebrani, w maskach przedstawiających twarze liderów G7 z wyolbrzymionymi wargami. Miało to stanowić ilustrację hasła "Mocni w gębie i bez spodni", w myśl którego przywódcy szczytu składają obietnice dotyczące zmian klimatycznych, jednak nie podejmują w tym zakresie żadnych rzeczywistych działań.
Dzień wcześniej, w sobotę w Falmouth w Wielkiej Brytanii, przed centrum medialnym obsługującym szczyt G7 w pobliskim Carbis Bay, tysiące osób apelowało o podjęcie zdecydowanych kroków w sprawie zmian klimatycznych. "G7 to jedna ekościema", "toniemy w obietnicach" - skandowano.