Zmiana nazwy nie pomogła. Bomby i tak spadły


Prawdopodobnie amerykański samolot zrzucił bomby na budynek, w którym odbywała się narada wysokich rangą członków ważnego syryjskiego ugrupowania Jabhat Fateh al Sham. Zginął jego najwyższy rangą dowódca wojskowy. To kolejny cios dla tego najsilniejszego ugrupowania rebelianckiego, po tym jak poniosło ono ciężkie straty w walkach w Aleppo.

Do niedawna była to syryjska filia Al-Kaidy, ale jej dowództwo postanowiło odciąć się od ugrupowania terrorystycznego, próbując poprawić swój wizerunek. Być może bojówkarze liczyli, że mocarstwa przestaną je traktować jako organizację terrorystyczną na równi z tzw. Państwem Islamskim. Jeśli tak rzeczywiście było, to widać, że się przeliczyli.

Po ofensywie zakończonej porażką

Nie jest pewne, czy piątkowy nalot przeprowadzili Amerykanie, ale tak twierdzą sami rebelianci. Jeśli jest to prawdą, to był to pierwszy amerykański atak na Jabhat Fateh al Sham od końca lipca, kiedy ugrupowanie odcięło się od Al-Kaidy i porzuciło dawną nazwę Front al-Nusra. Widać więc, że zabiegi wizerunkowe nie wpłynęły na USA. Na pewno tak samo potraktowali je Rosjanie, którzy nieustannie atakują to ugrupowanie z powietrza. Najważniejszą ofiarą prawdopodobnie amerykańskiej bomby był Abu Hajer al Homsji, główny dowódca wojskowy ugrupowania. To on odpowiadał za między innym niedawną bitwę w Aleppo, zakończoną dotkliwą porażką. Bojówkarze Jabhat Fateh al Sham stanowili główną siłę w sojuszu różnych rebelianckich ugrupowań, które zdołało na kilka tygodni przerwać oblężenie wschodniej części miasta. Ostatecznie zostali jednak pokonani przy pomocy wydatnych nalotów rosyjskich. W piątek syryjski reżim ogłosił, że jego siły odniosły sukces w oczyszczaniu dzielnic miasta zajętych w ostatniej ofensywie przez rebeliantów. Udało się odblokować dotychczasową główną drogę zaopatrzeniową do zachodnich dzielnic miasta, pozostających pod kontrolą władz od początku wojny. Cywile mają móc z niej skorzystać jeszcze dzisiaj. Otworzono też opanowaną w sierpniu drogę, która wcześniej przez lata służyła rebeliantom do zaopatrywania ich części miasta. Siły reżimowe zapowiedziały, że mogą z niej swobodnie korzystać cywile, aby zapobiec klęsce humanitarnej we wschodnim Aleppo.

Autor: mk\mtom / Źródło: Reuters, PAP, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: