Zmiana granic po II wojnie światowej? "To znaczy, że dajemy impuls do nowej, strasznej wojny"

"Gdy przystąpimy do zmiany granic po II Wojnie Światowej to znaczy, że dajemy impuls do nowej, strasznej wojny"
"Gdy przystąpimy do zmiany granic po II Wojnie Światowej to znaczy, że dajemy impuls do nowej, strasznej wojny"
tvn24
Markijan Malskyj w rozmowie z TVN24tvn24

- Cały świat, i Organizacja Narodów Zjednoczonych i Parlament Europejski i kraje, członkowie Unii Europejskiej, Stany Zjednoczone i wiele innych krajów świata uważają, że referendum na Krymie po pierwsze jest nielegalne, po drugie będzie zorganizowane wbrew konstytucji Ukrainy - stwierdził w rozmowie z TVN24 ambasador Ukrainy w Polsce Markijan Malskyj.

Sytuacja na Ukrainie, a zwłaszcza na Krymie, jest napięta w związku ze zbliżającym się niedzielnym referendum, które jest uznawane przez większość krajów na świecie za nielegalne.

Jednak wynik referendum może doprowadzić do aneksji Krymu przez Rosję, która zapewnia, że "uszanuje wynik referendum". Władze w Kijowie starają się jednak doprowadzić do pokojowego rozwiązania konfliktu z Rosją.

III wojna światowa?

Ambasador Ukrainy w Polsce w rozmowie z TVN24 uważa, że mimo niesłabnącego kryzysu "trudno uwierzyć", że krymski kryzys mógłby doprowadzić do wybuchu wojny. Jest to jednak możliwe, dlatego przestrzega: - Wojna nie będzie lokalna, nie będzie nawet, powiedzmy, europejska. To może zanosić się na III wojnę światową. Gdy przystąpimy do zmiany granic po II wojnie światowej to znaczy, że dajemy impuls do nowej, strasznej wojny - stwierdził Malskyj.

Dyplomata zapewnia także, że rząd w Kijowie robi wszystko, żeby do takiego konfliktu nie odpuścić. - Armia ukraińska stoi prosto, stoi twardo. Nie poddaje się prowokacjom. Nie walczy z bronią w ręku. Wstrzymuje ten nacisk, który dzisiaj mamy na Krymie. I takie zachowanie armii ukraińskiej, takie zachowanie wojaków jest świadectwem tego, że my idziemy dobrą drogą. Idziemy dobrą drogą i świat to widzi - zakończył Malsyj.

Autor: dln/kka / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty: