W Inguszetii, republice na rosyjskim Kaukazie Północnym, nie cichną protesty przeciwko zawartemu z sąsiednią Czeczenią porozumieniu o granicy i wymianie terytoriów. W piątek kolejny dzień trwa demonstracja w centrum głównego miasta republiki - Magasu.
Około tysiąca protestujących osób spędziło noc z czwartku na piątek przed budynkami administracji państwowej w centrum Magasu. Rano w piątek dołączyli do nich kolejni uczestnicy akcji bezterminowego protestu. Demonstranci żądają ustąpienia szefa republiki Junus-beka Jewkurowa i premiera lokalnego rządu Zelimchana Jewłojewa, oskarżając ich o sfałszowanie głosowania w sprawie wymiany terytoriów z Czeczenią.
Ostatnia niewyznaczona granica
Głosowanie w zgromadzeniu ustawodawczym Inguszetii odbyło się w czwartek. Według oficjalnych danych za porozumieniem opowiedziało się 17 deputowanych spośród 25 obecnych na posiedzeniu. Uczestnicy protestów mówią o sfałszowaniu głosowania, twierdząc, że deputowani mieli się opowiedzieć przeciwko porozumieniu.
W piątek rano, tak jak w poprzednich dniach, w Magasie z zakłóceniami działał internet i łączność telefonii komórkowej. W czwartek zamknięto wjazd do miasta, a drogi dojazdowe patrolowały wzmocnione patrole policji.
Pierwsze protesty przeciwko porozumieniu z Czeczenią rozpoczęły się 25 września w rejonie sunżeńskim - właśnie tamtejsze ziemie mają być przekazane sąsiedniej republice w ramach porozumienia o wymianie równoznacznych terytoriów. Pretensje do tego obszaru obie kaukaskie republiki rościły sobie od 1992 roku, gdy Inguszetia wydzielona została jako odrębna republika. W drugiej połowie XX wieku oba regiony były połączone i tworzyły w składzie ZSRR Czeczeńsko-Inguską Autonomiczną Republikę Radziecką.
Od lat 90. XX wieku granica między sąsiednimi republikami była jedyną niewyznaczoną granicą pomiędzy podmiotami Federacji Rosyjskiej.
Jewkurow i przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow podpisali porozumienie o granicy administracyjnej między dwoma republikami 26 września w Magasie.
Autor: ft/adso/kwoj / Źródło: PAP