W mińskim szpitalu zmarł mężczyzna ciężko ranny w poniedziałkowym zamachu bombowym w stołecznym metrze - poinformowało w piątek ministerstwo zdrowia Białorusi. Tym samym liczba ofiar śmiertelnych zamachu wzrosła do trzynastu.
W szpitalach Mińska pozostawało w piątek rano 161 osób rannych w zamachu, w tym 21 w stanie ciężkim.
Dzień wcześniej część pacjentów opuściła szpitale, ale w czwartek zgłaszały się po pomoc osoby, które zaraz po zamachu nie były hospitalizowane. W wybuchu bomby na stacji Oktiabrskaja rannych zostało ponad 200 ludzi.
Prokuratura generalna Białorusi ogłosiła w czwartek, że główny podejrzany jest aresztowany i są wystarczające dowody, by uznać go za wykonawcę zamachu. Według podanych dotychczas informacji jest to niespełna 30-letni mieszkaniec Witebska. Prócz niego aresztowano jeszcze jedną osobę. Łącznie pięć osób, w tym jedna kobieta, zostało zatrzymanych w związku z zamachem.
Przedstawiciele KGB i MSW Białorusi powiedzieli, że jednym z motywów sprawcy była wrogość do ludzi, a jego zamiarem było spowodowanie jak największej liczby ofiar.
Źródło: PAP