"Złośliwy" 81-latek przez dekadę terroryzował sąsiadów. Został zatrzymany

Źródło:
Guardian, San Gabriel Valley Tribune
Los Angeles, Kalifornia
Los Angeles, Kalifornia
Reuters Archive
Los Angeles, KaliforniaReuters Archive

81-letni mężczyzna z Kalifornii przez lata terroryzował swoich sąsiadów, wybijając okna w ich domach i samochodach przy użyciu procy. Sprawca w końcu został zatrzymany przez policję. Funkcjonariusze przyznają, że zajmowali się sprawą od początku, ale nie mogli zidentyfikować podejrzanego.

Jak poinformowała policja z miasta Azusa w hrabstwie Los Angeles w Kalifornii, w czwartek zatrzymano 81-letniego mężczyznę o nazwisku Prince King, który od lat "terroryzował" swoich sąsiadów. Mężczyzna podejrzewany jest o to, że strzelając z procy, wybijał szyby okien w domach i w samochodach, często niemalże trafiając w ludzi. Zgodnie z komunikatem policji w toku dochodzenia śledczy ustalili, że jego działania trwały przez 9-10 lat i na ich skutek ucierpiały dziesiątki osób, choć nie odnotowano przypadków obrażeń ciała.

ZOBACZ TEŻ: Popularny aktor zastrzelony w centrum miasta. "Zasłonił swoją koleżankę"

Mężczyzna zatrzymany za strzelanie z procy

Mężczyznę udało się zatrzymać po tym, jak funkcjonariusze otrzymali kolejne zgłoszenie dotyczące zakłócania spokoju w tej okolicy i w efekcie wydano nakaz przeszukania domu 81-latka. Znaleziono wówczas procę wraz z kulami, których miał używać do strzelania.

Funkcjonariusz Jake Bushey poinformował w rozmowie z lokalną gazetą "San Gabriel Valley Tribune", że policja zajmowała się sprawcą już od pierwszego incydentu, jednak nie mogła namierzyć podejrzanego. - Trwało to tak długo, ponieważ nie mogliśmy zidentyfikować potencjalnego sprawcy - powiedział. Dodał, że nie wie, w jaki dokładnie sposób ustalono, że sprawcą może być King, ale potwierdził, że śledczy ustalili, że większość strzałów zostało oddanych z jego podwórka lub bliskiej okolicy.

Pytany o motywy nisczycielskiej działalności 81-latka, odpowiedział, że "nie wiadomo nic o tym, by motywem miało być cokolwiek innego niż tylko złośliwość". Zauważył, że strzały nie były przypadkowo wymierzane, ale nie wiadomo, dlaczego celował w konkretną własność.

Autorka/Autor:pb//az

Źródło: Guardian, San Gabriel Valley Tribune

Źródło zdjęcia głównego: Nuttapong punna/Shutterstock