Lider i 28 członków kierownictwa jednej z najbardziej wpływowych w Syrii rebelianckich grup islamistycznych, Ahrar al-Szam, zostało zabitych w zamachu samobójczym. Do ataku doszło, gdy odbywało się spotkanie komendantów - poinformowały organizacja Ahrar al-Szam i Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Wtorkowe spotkanie kierownictwa Ahrar al-Szam, w którym uczestniczyło około 50 osób, w tym przywódca ugrupowania Hasan Abud, miało miejsce w Ram Hamdan, w prowincji Idlib na północnym zachodzie Syrii - oświadczył Rami Abdel Rahman, szef Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie.
Samobójca z Państwa Islamskiego?
Rami Abdel Rahman dodał, że najprawdopodobniej wszyscy zginęli, choć na razie potwierdzono śmierć 29 osób. BBC pisze, że w ataku mogło zginąć około 40 osób. Zamachu dokonał samobójca, który wszedł na spotkanie i wysadził się w powietrze.
Ahrar al-Szam stanowi część Frontu Islamskiego - koalicji siedmiu islamistycznych grup rebelianckich. Jest jedną z największych i najsilniejszych grup walczących z reżimem prezydenta Syrii Baszara el-Asada.
Chociaż Ahrar al-Szam jest organizacją radykalną i chce wprowadzić w Syrii szariat, to równocześnie walczy z dżihadystami z Państwa Islamskiego, które to ugrupowanie najpewniej dokonało wtorkowego ataku - informuje BBC.
Dżihadystów z Państwa Islamskiego obwiniano również o zabicie w lutym w zamachu samobójczym w Aleppo innego lidera Ahrar al-Szam, Abu Chaleda al-Suriego, i sześciu dowódców bojówek tego ugrupowania.
Nowe kierownictwo już wybrane
Kilka godzin po zamachu rada działających w Syrii rebeliantów z Ahrar al-Szam wybrała nowego szefa i dowódcę wojskowego, o czym poinformowano w opublikowanym w środę nagraniu wideo.
Na szefa rebeliantów rada wybrała Haszema al-Szeika zwanego także Abu Dżaber. Natomiast nowym dowódcą wojskowym zostanie Abu Saleh. Zapowiedziano także, że grupa będzie nadal walczyć z syryjskimi siłami rządowymi i dżihadystami z Państwa islamskiego.
Do zabicia Hasana Abuda i członków kierownictwa grupy doszło w momencie, gdy Stany Zjednoczone chcą zjednoczyć syryjską opozycję w skoordynowane siły walczące z Państwem Islamskim, które opanowało już spore tereny w Syrii i Iraku i ustanowiło na nich kalifat. Jednak - jak zastrzega BBC - Ahrar al-Szam jest niechętna przewodnictwu USA w tej kampanii. Niemniej w czerwcowym wywiadzie dla BBC Hasan Abud powiedział, że Państwo Islamskie przedstawia sobą "najgorszy w historii wizerunek islamu".
Ahrar al-Szam jest prawdopodobnie finansowana przez państwa Zatoki Perskiej - pisze agencja Reutera.
Autor: adso//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Al Jazeera