Zginął w brytyjskim areszcie, miał na ciele 93 rany


Kaptur na głowę, rozkaz długotrwałego stania w niewygodnych pozycjach i nieustające wrzaski strażnika - tak Brytyjczycy traktowali w Basrze irackich więźniów. Drastyczny film obrazujący znęcanie się pokazano podczas otwartego przesłuchania ws. śmierci 26-letniego Irakijczyka.

W poniedziałek rozpoczęło się otwarte śledztwo, mające na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy i pokazanie, jak traktowano innych Irakijczyków zatrzymanych w tym czasie w Basrze. Pokazano na nim drastyczny film ze "zmiękczania" aresztowanych.

Dochodzenie, oficjalnie rozpoczęte we wrześniu zeszłego roku, prowadzi były sędzia Sądu Najwyższego, sir William Gage, ale rozprawy publiczne rozpoczęły się dopiero w poniedziałek. Do końca 2010 roku sędzia Gage ma przedstawić raport z dochodzenia ministrowi obrony.

36 godzin znęcania się

W październiku 2003 roku Baha Mousa, hotelowy recepcjonista i syn pułkownika irackiej policji, umarł w brytyjskim areszcie w Basrze. W czasie 36-godzinnego pobytu w więzieniu Musie zakładano na głowę kaptur, przez który nic nie widział, nie pozwalano mu spać, pozbawiano jedzenia i picia, wystawiano na działanie mechanicznego hałasu.

Po śmierci na ciele Irakijczyka były 93 rany, miał złamany nos, pęknięte żebra, a jego twarz wyglądała jak po ciężkim pobiciu.

Według adwokata Gerarda Eliasa Irakijczycy przetrzymywani wraz z Musą zeznali, że zmuszano ich do tańca, w którym mieli naśladować krok Michaela Jacksona. Wymagano od nich, by ich jęki bólu układały się w chór. Inny więzień twierdzi, że musiał leżeć głową w dół nad dołem z odchodami i że oddano na niego mocz.

Rok więzienia za zbrodnie wojenne

Widać na nim, jak brytyjski kapral Donald Payne wrzeszczy na więźniów i zmusza ich do stania w niewygodnej pozycji. Część Irakijczyków słania się na nogach, ale uwieczniony na taśmie Brytyjczyk zmusza ich do dalszego wysiłku.

W 2007 roku właśnie Payne został pierwszym żołnierzem ze Zjednoczonego Królestwa, skazanym za zbrodnie wojenne w Iraku. Dostał rok więzienia i karnie zwolniono go ze służby po tym, gdy przyznał się do nieludzkiego traktowania więźniów. Sześciu jego towarzyszy uniewinniono.

To właśnie po szamotaninie z Paynem i szeregowcem Aaronem Cooperem 15 października 2003 roku umarł Mousa. Według różnych wersji Irakijczyk miał umrzeć przez uduszenie albo po uderzeniu głową o podłogę, gdy żołnierze chcieli założyć mu plastikowe kajdanki.

Zakazane techniki

Techniki "zmiękczające" więźniów, takie jak zakładanie kapturów, oddawanie na nich moczu, pozbawianie ich snu i jedzenia, zostały zakazane przez premiera Edwarda Heatha w 1972 roku. Heath zrobił to po śledztwie dotyczącym traktowania niektórych członków IRA w Irlandii Północnej.

Brytyjskie Ministerstwo Obrony zgodziło się w lipcu 2008 roku wypłacić rodzinie Baha Mousy 2,83 miliona funtów odszkodowania. Wcześniej uznano, że żołnierze złamali zakaz tortur zapisany w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka z 1950 roku.

Źródło: The Times, Daily Telegraph, Sky News, Guardian, PAP