35 żołnierzy zginęło w katastrofie samolotu transportowego armii syryjskiej - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Front Al-Nusra, który jest syryjskim odłamem Al-Kaidy, ogłosił tymczasem, że to on w sobotę wieczorem strącił maszynę.
Nie udało się zweryfikować informacji ani potwierdzić żadnej z wersji wydarzeń w niezależnych źródłach. Nie wiadomo co dokładnie się stało i kto jest za to odpowiedzialny.
Zestrzelony, czy rozbity?
Panuje zgodność co do tego, że samolot transportowy wiózł zapasy żywności i amunicji. Rozbił się na terenie wojskowego lotniska Abu al-Duhur w prowincji Idlib.
W okolicy od lat trwają walki pomiędzy siłami rządowymi a opozycyjnymi bojówkami. Jedną z najsilniejszych jest ekstremistyczne ugrupowanie Front al-Nusra, funkcjonujące jako syryjskie przedstawicielstwo Al-Kaida. Radykałowie ogłosili na Twitterze, że to oni "zestrzelił samolot nad lotniskiem Abu al-Duhur". Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka poinformowało zaś, że maszyna rozbiła się ze względu na fatalną widoczność, gdy uderzyła w słup wysokiego napięcia.
Koszty wojny
W niedzielę doszło do gwałtownej konfrontacji między dżihadystami Frontu al-Nusra a siłami reżimowymi, które usiłowały dotrzeć na miejsce katastrofy samolotu i zabrać ciała ofiar.
Syryjskie wojsko straciło już dziesiątki śmigłowców i samolotów w trwającej od 2011 roku wojnie domowej. Najczęściej padają one ofiarą lekkich ręcznych wyrzutni rakiet przeciwlotniczych, które są dostarczane opozycji z zagranicy.
Autor: mk/kka / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Aeroprints