Ze smartphonem na talibów

Aktualizacja:
 
Żołnierze uczą się obsługi tłumacza na krótkich kursachUS Army

Jak żołnierz US Army ma się dogadać z Afgańczykiem w zapomnianej przez boga i ludzi wiosce w górach Afganistanu? Dotychczas było to możliwe tylko przez wynajętego tłumacza lub przez język gestów i podstawowych słów. Teraz amerykańscy żołnierze mają otrzymać nowe narzędzie do zdobywania umysłów i serc afgańczyków, smartphona z elektronicznym tłumaczem.

Pierwsze testowe urządzenia trafiły do żołnierzy z 101 dywizji powietrznodesantowej w prowincji Aktika, w wschodnim Afganistanie. Program w ramach którego opracowano elektronicznego tłumacza, nazywa się TRANSTAC (Translation System for Tactical Use). Żołnierze będą mieli pół roku na gruntowne przetestowanie urządzenia.

- Obecnie naszym zadaniem jest stwierdzenie, jak te urządzenia sprawują się na polu walki - mówi kapt. David McKim, oficer wywiadu z 101 DPd.

"Nazywam się Smith"

Tłumacz umożliwia zarówno przekład tekstu wpisanego za pomocą klawiatury, jak i wypowiedzianych do niego słów. Tłumaczenie następuje natychmiast i podobno jest bardzo dokładne. W założeniu TRANSTAC ma umożliwić swobodną wymianę prostych zdań pomiędzy osobami mówiącymi w zupełnie niepodobnych językach,

Całe urządzenie ma formę zwykłego nowoczesnego telefonu komórkowego. Nie posiada jednak zdolności do nawiązywania połączeń telefonicznych, co akurat żołnierzom nie jest absolutnie konieczne. Tłumacz korzysta jednak z zwykłego systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na milionach zwykłych smartphonów.

Urządzenie nie tylko tłumaczy, ale też nagrywa całe konwersacje, zarówno w formie audio jak i tekstu. Może też robić zdjęcia i filmy.

Źródło: US Army

Źródło zdjęcia głównego: US Army