Rosyjski kontenerowiec Ursa Major zatonął na Morzu Śródziemnym - przekazał Reuters, powołując się na rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych. Przyczyną miał być wybuch w maszynowni. Agencja opublikowała też nagranie z poniedziałku, na którym widać chylący się ku wodzie statek. Rosyjskie władze przekazały, że 14 z 16 członków załogi udało się uratować, a dwóch pozostaje zaginionych.
Kontenerowiec o nazwie Ursa Major zatonął na odcinku Morza Śródziemnego pomiędzy Hiszpanią a Algierią - przekazała we wtorek agencja Reutera, cytując rosyjski resort spraw zagranicznych. Ocaleni członkowie załogi zostali ewakuowani przez służby ratownicze do Hiszpanii.
Agencja opublikowała też nagranie, na którym widać chylący się ku wodzie statek, datowane - jak napisano - na 23 grudnia.
Według danych firmy analitycznej LSEG, zajmującej się między innymi śledzeniem ruchu morskiego, kontenerowiec wyruszył z portu w Petersburgu 11 grudnia. Jego pozycja została odnotowana po raz ostatni w poniedziałek o godzinie 22, gdy znajdował się pomiędzy Hiszpanią a Algierią.
Statek miał płynąć do Władywostoku
Agencja Reutera opisała, że statek miał początkowo kierować się do portu we Władywostoku, a nie do rosyjskiej bazy morskiej w Syrii w miejscowości Tartus, gdzie był wcześniej widziany.
Operator i właściciel statku to firma SK-Jug, będąca częścią Oboronlogistics, firmy organizującej transport i dostawy rosyjskiego sprzętu wojskowego - przekazał Reuters. Żadne z nich nie skomentowało incydentu.
Oboronlogisitcs podał w oświadczeniu z 20 grudnia, że Ursa Major przewozi dźwigi portowe i narzędzia do łamania lodu, które mają być zainstalowane w porcie we Władywostoku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters