Francuska policja zatrzymała i osadziła w areszcie mężczyznę, któremu zarzuca zabicie Polaka - podał dziennik "Le Parisien". W nocy z soboty na niedzielę trzech obywateli Polski mieszkających w Paryżu zostało napadniętych przez dwóch Francuzów, uzbrojonych w broń automatyczną.
Do napadu doszło w podstołecznej miejscowości Pantin. Do trzech polskich mieszkańców Paryża, spacerujących ulicą, podeszło dwóch mężczyzn z osiedla, żądając pieniędzy. Gdy Polacy odmówili, jeden z napastników wyciągnął broń automatyczną i zaczął strzelać.
W strzelaninie zginął jeden z Polaków, a ciężko zraniony - prawdopodobnie przez pomyłkę - został kompan strzelającego mężczyzny. W śmietniku w pobliżu miejsca zajścia funkcjonariusze znaleźli potem porzuconego kałasznikowa.
Bandyci zatrzymani
Według "Le Parisien", we wtorek policjanci aresztowali przypuszczalnego sprawcę. Postawiono mu zarzuty zabójstwa, a także posiadania narkotyków i handlowania nimi. Oskarżono go także - podobnie jak jego rannego kompana - o wymuszenie haraczu.
Konsulat RP w Paryżu potwierdził, że zastrzelony mężczyzna był obywatelem polskim. Miał 43 lata i pracował od wielu lat we Francji.
Źródło: PAP