Publikujemy "Włoskie gospodarstwa, słowacka ziemia", drugą część tekstu Organized Crime and Corruption Reporting Project, organizacji dziennikarskiej zajmującej się zorganizowaną przestępczością i korupcją, o zamordowanym na Słowacji Janie Kuciaku i jego ustaleniach w sprawie powiązań świata polityki ze światem zbrodni.
Zaczęło się od nazwiska widniejącego na formularzu rejestracji spółki: Antonino Vadala.
Ponieważ nazwisko to należało do biznesmena i wspólnika Marii Troškovej – modelki topless, a później businesswoman, która była asystentką premiera Słowacji Roberta Ficy – dziennikarze chcieli dowiedzieć się więcej na ten temat.
Ta ciekawość mogła doprowadzić do śmierci słowackiego dziennikarza Jana Kuciaka i jego narzeczonej. W miniony weekend znaleziono ciała obojga z ranami postrzałowymi, które wskazują na działanie zawodowego mordercy.
Jednak Kuciak i jego współpracownicy – organizacja Organized Crime and Corruption Reporting Project (OCCRP) i Czeskie Centrum Dziennikarstwa Śledczego (CCIJ) – już znacznie wcześniej zdali sobie sprawę, że narazili się na kłopoty. Było to wiadomo w chwili, gdy zwrócili się do włoskiej organizacji dziennikarstwa śledczego IRPI o sprawdzenie Vadali i jego wspólników.
Rodzina Vadala, która wywodzi się z miasteczka leżącego na samym czubku włoskiego buta, po raz pierwszy pojawiła się w słowackim rejestrze spółek w 2002 r. Według doniesień medialnych inna kalabryjska rodzina – Roda, wyemigrowała na Słowację w latach 90. XX wieku.
W nowej ojczyźnie obie rodziny zaczęły wspólnie prowadzić działalność gospodarczą, korzystać z dopłat udzielanych w ramach polityki rolnej Unii Europejskiej i rozwijać biznes w branży rolniczej.
Dziennikarze ustalili, że członkowie rodzin Vadala i Roda mieli powiązania z 'Ndranghetą, jedną z najpotężniejszych i najgroźniejszych włoskich grup przestępczych. Jest ona znana z umiejętnie dokonywanych wyłudzeń środków unijnych, np. dopłat rolniczych.
Czy tak było też na Słowacji? Dla dziennikarzy śledczych było to logiczne pytanie i właśnie nad nim pracował Kuciak tuż przed swoim zabójstwem. Dostał jeden strzał w klatkę piersiową. Jego 27-letnia narzeczona została zabita jednym strzałem w głowę.
Organizacja OCCRP nie była jeszcze gotowa na publikację artykułu. Tuż przed śmiercią Kuciak poszukiwał brakujących informacji i starał się nakreślić całościowy obraz sytuacji. Ujawniono kilka szczegółów jego pracy. W obawie przed tym, że zamordowanych może zostać więcej dziennikarzy, jeżeli będą się zajmować tym tematem bez znajomości wszystkich jego uwarunkowań, OCCRP i organizacje partnerskie postanowiły opublikować ustalone do tej pory fakty.
A wiadomo tyle: wydaje się, że rodziny Roda, Vadala i ich partnerzy biznesowi prowadzili znaczącą domniemaną i faktyczną działalność przestępczą.
OCCRP nie ma dowodów, że jakakolwiek osoba przewijająca się przez tę historię miała cokolwiek wspólnego z zabójstwem Kuciaka. Jednak w ostatnich miesiącach włoska policja ostrzegała dziennikarzy, że kilka spośród osób, o które pytali, to groźni przestępcy, którzy mogą mieć kontakt z członkami 'Ndranghety.
Imigranci w dziwnym świecie
Lata 90. XX wieku były okresem rozwoju możliwości biznesowych w Europie Wschodniej, w której właśnie upadł trwający wiele lat autokratyczny ustrój komunistyczny. Jednak mimo bogatych zasobów rolnych i chętnych do pracy ludzi prowadzenie biznesu nie było tam łatwe. Rządy prawa nadal w dużej mierze istniały tylko teoretycznie, a kapitału – zarówno zagranicznego, jak i krajowego – w nowej, demokratycznej Słowacji było niewiele.
Zorganizowane grupy przestępcze dostrzegły perspektywy rozwoju i nie bały się negatywnych aspektów sytuacji.
"Upadek muru berlińskiego i rozpad Związku Radzieckiego w latach 90. XX wieku przyczyniły się do otwarcia granic Europy Wschodniej. Oznaczało to nowe możliwości dla zorganizowanych grup przestępczych" - mówi czeski kryminolog Petr Kupka.
Rodzina Vadala wywodzi się z Bova Marina, sennego nadmorskiego miasteczka liczącego zaledwie 4 tys. mieszkańców. Rodzina Roda pochodzi z sąsiedniego Condofuri. Te kalabryjskie miejscowości leżą w samym sercu obszaru opanowanego przez trzy potężne klany 'Ndranghety: klan Vadala, klan Iamonte i klan Galliciano.
Reporterów uderzył fakt, że działająca na Słowacji rodzina Vadala nosi to samo nazwisko co klan, który rządzi miasteczkiem Bova Marina, jednak nie byli w stanie ustalić, czy te dwie rodziny są ze sobą powiązane.
'Ndrangheta to najpotężniejsza włoska organizacja mafijna – budząca strach grupa, która wyrosła na globalnego gracza. Według opublikowanego w czerwcu 2013 r. raportu Europolu dotyczącego oceny zagrożeń powodowanych przez włoską przestępczość zorganizowaną "'Ndrangheta należy do najbogatszych, najgroźniejszych i najpotężniejszych zorganizowanych grup przestępczych na świecie. (…) Inteligentne wykorzystywanie legalnych struktur biznesowych tworzonych przez działające w jej ramach klany umożliwia jej maskowanie przestępczego charakteru działalności i czerpanych z niej zysków, a także – dzięki korupcji – przenikanie do kręgów gospodarczych i politycznych, w których uprawia swój proceder".
Grupa ta działa w tajemnicy i nie dopuszcza do siebie żadnych osób z zewnątrz. W celu rozszerzania swoich stref wpływów, wysyła na nowe terytoria zaufane rodziny, które przywożą ze sobą taką samą aurę tajemnicy, agresję i przemoc.
Słowackie inwestycje rodziny Roda
Rodziny Roda i Vadala to dwie z pięciu włoskich rodzin, które obecnie kontrolują znaczną część spółek z branży rolniczej we wschodniej Słowacji. Po przybyciu do kraju w latach 90. XX wieku rodziny te zainwestowały ogromne środki w spółdzielnie. Dziś majątek należący do spółek, których właścicielami są członkowie tych dwóch rodzin, jest wart prawie 100 milionów euro (122 miliony dolarów).
Kuciaka zamordowano, zanim on lub ktoś z jego współpracowników udowodnił udział rodzin Vadala i Roda w przestępczości zorganizowanej. Mimo że reporterzy znaleźli powiązania między tymi dwiema rodzinami a 'Ndranghetą, nie uzyskali jednoznacznego dowodu na to, że środki, jakie rodziny zainwestowały na Słowacji, pochodziły od tej grupy przestępczej.
Bracia Antonio i Diego Roda przybyli na Słowację w latach 90. XX wieku i obecnie są właścicielami wielu spółek rolniczych w Michalovcach, 40-tysięcznym mieście położonym nieopodal granicy Słowacji z Węgrami i Ukrainą.
Rodzina posiada 19 spółek zajmujących się uprawą roli i hodowlą bydła, wartych ponad 40 milionów euro. Z wypowiedzi Diego Rody dla słowackich mediów i zdjęć, które zamieścił na swoim profilu na Facebooku, wynika, że jest on właścicielem co najmniej trzech czerwonych ferrari. Jednocześnie jego pracownicy publicznie skarżyli się na wielomiesięczne zaległości w wypłacie wynagrodzeń.
Rodzina Roda ma także inne niespłacone długi. Według danych z urzędów, prawie wszystkie jej spółki mają zaległości podatkowe i opóźnienia w płaceniu wymaganych prawem pracowniczych składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne.
Konflikt z prawem w ojczyźnie
Rodzina Roda ma liczne powiązania z 'Ndranghetą. W 2007 r. Pietro Roda, jeden z czterech braci Roda, był objęty śledztwem prowadzonym przez departament do spraw zwalczania przestępczości mafijnej działający przy samorządzie regionu Kalabrii w związku z jego "powiązaniami o charakterze mafijnym". Prawo włoskie zabrania członkostwa w grupach mafijnych, a wobec wielu członków mafii formułowane są zarzuty popełnienia właśnie tego przestępstwa. Prokuratorzy podejrzewają, że Pietro Roda należał do klanu Iamonte będącego częścią 'Ndranghety.
Według informacji zebranych w śledztwie uczestniczył on w nielegalnym handlu zwierzętami gospodarskimi, będącym częścią operacji nielegalnego importu zwierząt na potrzeby klanu. Ze Słowacji przewożono żywe krowy, które następnie ubijano w ubojniach prowadzonych przez członków rodziny. W ten sposób przestępcy unikali płacenia podatków i obchodzili regulacje sanitarne. Według policji członkowie klanu Iamonte naciskali także na lokalnych rzeźników, aby kupowali od nich mięso.
Podejrzewa się, że Pietro Roda posługiwał się sfałszowanymi świadectwami wystawionymi dla przemyconego bydła, tak aby stworzyć pozory, że jego gospodarstwo nabyło je w legalny sposób.
Jednak w procesie, który odbył się w 2010 r., wobec Rody wycofano zarzuty o powiązania mafijne i zmieniono je na lżejsze zarzuty o powiązania z organizacją przestępczą, a także o fałszowanie kolczyków do znakowania krów. Roda został skazany na pięć lat więzienia, ale nie wiadomo, czy i jaką część tej kary odbył.
Po prawie trzech latach Pietro Roda znów popadł w kłopoty. W maju 2013 r. ponownie został aresztowany i oskarżony o powiązania z mafią i pranie pieniędzy w branży rolniczej we Włoszech na rzecz należącego do 'Ndranghety klanu Galliciano.
Jednak po batalii prawnej w marcu 2014 r. Sąd Najwyższy stwierdził, że nie ma jednoznacznych dowodów na powiązania Rody z 'Ndranghetą. Roda został oczyszczony z obu zarzutów i wyszedł z sądu jako wolny obywatel.
Dwie rodziny. Różne biznesy
Po przybyciu na Słowację rodzina Vadala rozpoczęła tworzenie spółek w tym samym regionie, w którym działała już rodzina Roda. Członkowie rodziny Vadala osiedlili się w Michalovcach, małym mieście na wchodzie Słowacji, w którym już mieszkała rodzina Roda, i w 2002 r. założyli swoją pierwszą spółkę, Bovinex Europa, zajmującą się hodowlą i ubojem bydła.
Zarówno osobno, jak i wspólnie, spółki należące do rodzin Vadala i Roda zaczęły inwestować w spółdzielnie rolnicze, a ich przedsięwzięcia biznesowe oplotła sieć wzajemnych powiązań. Nazwiska członków obu rodzin pojawiają się w dokumentach rejestrowych 50 słowackich spółek – niektóre z nich już nie istnieją, inne działają nadal.
Gospodarstwa należące do obu rodzin zajmują powierzchnię ponad 120 km2 (12 tys. hektarów) – jest to ogromny obszar stanowiący jedną dziesiątą całej gminy Michalovce.
Na tej ziemi spółki prowadziły hodowlę bydła i uprawę zbóż, na które do tej pory otrzymały ponad 13 milionów euro w ramach unijnych dopłat przyznawanych przez słowackie ministerstwo rolnictwa.
W co najmniej jednym przypadku władze odkryły schemat przestępczej działalności. Antonino Vadala – członek rodziny, który jako pierwszy zwrócił uwagę reporterów – otrzymywał dopłaty poprzez swoja spółkę BIO-FINIS. Popadł w konflikt z władzami po tym jak został złapany na fałszowaniu dokumentów, w których chciał wykazać, że powierzchnia jego gospodarstw jest ośmiokrotnie większa niż w rzeczywistości. To oszustwo, o które później został oskarżony, umożliwiło mu zwiększenie kwoty otrzymywanych dopłat o 120 tys. euro.
Poza prowadzonymi we Włoszech śledztwami dotyczącymi powiązań rodziny Vadala z 'Ndranghetą i sprawą o wyłudzenie unijnych dopłat, członków klanu podejrzewa się także o oszustwa podatkowe i wymuszenia dokonywane na Słowacji.
W 2008 r. Antonino Vadala zawarł układ z innym mężczyzną, którego celem było wyłudzenie od instytucji państwowych podatku VAT. Proceder polegał na nieuczciwym wielokrotnym nabywaniu i zbywaniu jego mieszkania oraz wnioskowaniu o zwrot podatku. Działanie to miało przynieść Vadali ponad 80 tys. euro, którymi miał się podzielić z zaangażowanym w proceder mężczyzną. Stało się jednak inaczej, ponieważ Vadala zachował i mieszkanie, i pieniądze, chcąc oszukać swojego wspólnika, który następnie pozwał go do sądu. Sprawa jest w toku.
W innej sprawie brat Antonina, Sebastiano Vadala, został oskarżony o wymuszenie i napaść słowną na rolnika, któremu groził bronią, krzyczał, że go zabije i podpali mu traktor, jeśli ten nie opuści pola, które od Vadali dzierżawił. Niedawno sąd oczyścił go z zarzutów, powołując się na brak dowodów.
Zielony biznes
We właściwym momencie Antonino Vadala dostrzegł kolejną okazję do zarobienia pieniędzy – tym razem w sektorze zielonej energii.
Na Słowacji elektrownie słoneczne już teraz budzą kontrowersje, ponieważ rząd przyznaje licencje w nieprzejrzysty sposób. Również te projekty są objęte systemem dopłat ze środków Unii Europejskiej.
W 2009 r. Vadala wraz ze swoją spółką Bovinex Europa trafił na listę jako trzeci w kolejności (spośród 97) wnioskodawca o pozwolenie na budowę nowej elektrowni. W tym przypadku licencje przyznaje się na zasadzie "kto pierwszy, ten lepszy", co oznacza, że wyczucie czasu – kwestia, którą mogą znać wyłącznie wtajemniczone osoby – ma kluczowe znaczenie dla zdobycia kontraktu.
Spółka Vadali złożyła wniosek w pierwszym dniu przyjmowania zgłoszeń.
W rezultacie Vadala otrzymał od słowackiego rządu nie tylko cenną licencję gwarantującą mu także unijne dopłaty – krótko po tym sprzedał spółkę z dużym zyskiem i wyszedł z biznesu.
Wspólne powiązanie
Niedawno uwagę dziennikarzy zwróciła nowa rodzina mająca swoje własne powiązania w Kalabrii.
W 2012 r. człowiek nazwiskiem Pietro Catroppa pojawił się w dokumentach rejestrowych kilku słowackich spółek należących do rodziny Vadala.
Zaledwie kilka lat wcześniej, ojciec Pietra, Dante Catroppa, był objęty śledztwem w ramach prowadzonej w Kalabrii operacji przeciwko mafii. Zarzucano mu powiązania z przestępczą rodziną Vadala, które odkryto w ich wspólnym rodzinnym mieście Bova Marina.
Podejrzewano, że Catroppa senior nosił tytuł "Mastro di Giornata" (Mistrz Dnia), co oznacza, że był odpowiedzialny za koordynowanie działalności przestępczej miejscowych klanów. Miał także zajmować się nawiązywaniem nowych kontaktów o charakterze mafijnym na potrzeby klanu.
W wyroku sądu z 2011 r. wspomina się także, że jego zadaniem było informowanie 'Ndranghety o planowanych przetargach. W tym czasie był on pracownikiem samorządu lokalnego.
Członkowie rodziny Catroppa mają jeszcze jedno ważne powiązanie. W 2016 r. Pietro Catroppa kupił firmę ochroniarską Prodest od niejakiego Slavomira Jasaňa, który wcześniej kupił ją od swojego ojca Viliama Jasaňa.
Jasaň senior to były poseł do słowackiego parlamentu i dyrektor departamentu zarządzania kryzysowego i bezpieczeństwa państwa [w kancelarii premiera].
Informacją, która zamyka koło, jest fakt, że to Jasaň zatrudnił partnerkę biznesową Antonina Vadali, byłą modelkę Marię Troškovą, i przedstawił ją słowackiemu premierowi.
Jasaň i Troškova ustąpili ze stanowisk w związku ze sprawą śmierci Jana Kuciaka i doniesieniami o skomplikowanej sieci powiązań, jakie opublikowano w kolejnych dniach.
Autor: mnd / Źródło: OCCRP, Aktuality.sk/tłumaczenie intertext.pl