Rudy Guede, jedyny skazany w głośnej sprawie zabójstwa studentki Meredith Kercher w 2007 roku, wychodzi na wolność. Nigdy nie zaprzeczył, że odwiedził ją w nocy, kiedy zmarła, ale nigdy też nie przyznał się do morderstwa koleżanki. W 2008 roku włoski sąd wymierzył mu karę 30 lat więzienia, zmniejszoną po apelacji do 16 lat. We wtorek zdecydowano o przedterminowym zwolnieniu go z kary. Kercher była współlokatorką Amandy Knox, którą wraz z jej ówczesnym chłopakiem za tę zbrodnię dwukrotnie skazano i ostatecznie uniewinniono.
Zabójstwo Brytyjki Meredith Kercher miało miejsce w nocy z 1 na 2 listopada 2007 roku. Dziewczyna zmarła w swojej sypialni, w niewielkim domu we włoskiej Perugii. Znaleziono ją półnagą, miała poderżnięte gardło. W świetle dowodów jedyną osobą, jaką można było połączyć z zabójstwem był wtedy Rudy Guede, chłopak, którego odciski palców znaleziono na ciele Kercher. Przyznał śledczym, że on i Meredith spędzili razem tamtą noc, ale od początku stanowczo zaprzeczał napaści i morderstwu. Sąd nie dał temu wiary - skazał go na 30 lat więzienia. Po apelacji zmniejszono wyrok do 16 lat.
We wtorek sędzia nadzorujący wyrok zezwolił na wcześniejsze zwolnienie Guedego z odbywania kary pozbawienia wolności. - Przede wszystkim myślę w tym dniu o rodzinie Meredith Kercher, jej bliscy długo musieli konfrontować się z tą tragiczną historią - mówił Fabrizio Ballarini, pełnomocnik Guedego w rozmowie z dziennikarzem włoskiej telewizji Rai. - Rozmawiałem z lekarzem, który nadzorował pobyt mojego klienta w więzieniu i proces jego resocjalizacji, jestem bardzo usatysfakcjonowany z faktu, że się tak rozwinął i tyle się nauczył. Życzę mu wszystkiego dobrego - dodał jeszcze mecenas Ballarini.
Rudy Guede obronił pracę licencjacką z nauk historycznych - otrzymał dyplom z wyróżnieniem. W tym roku uczęszczał też na zajęcia z narracji w kinematografii.
Nie wezwał służb, uciekł do Niemiec
Włoskie media przypominają, że od grudnia 2020 roku Guede nie był zamknięty w czterech ścianach celi, gdzie spędził zdecydowaną większość zasądzonej mu kary - 11 miesięcy temu sąd wyraził zgodę na to, żeby odrabiał wyrok w ramach prac społecznych. Był wolontariuszem w domu pomocy społecznej Caritas, regularnie stawiał się też na dyżurach pracowników biblioteki miejskiej w Viterbo (w regionie Lacjum, środkowe Włochy).
"Mimo że w wyroku z 2008 sąd wskazał, że Guede w dniu zabójstwa 'nie działał sam', tożsamość pozostałych winnych pozostała nieznana. On sam od początku wszystkiemu zaprzeczał" - czytamy na portalu rainews.it.
Na rozprawach w procesie toczącym się w 2008 roku zeznawał, że Meredith zmarła, kiedy on akurat był w łazience, tłumaczył, że zaraz po tym jak odkrył ciało, chciał jej pomóc, ale było na to za późno. Głównymi dowodami, które świadczyły o jego współudziale w zabójstwie były odciski palców znalezione na ciele Kercher i "inne ślady DNA". Guede nie wezwał na miejsce służb, uciekł z domu przy Via della Pergola i udał się w kierunku granicy z Niemcami, gdzie aresztowano go 20 listopada 2007 roku (19 dni po śmierci Brytyjki).
"Ja i Amanda musieliśmy przez jego kłamstwa siedzieć w areszcie"
Początkowo śledczy oskarżyli też o współudział Amerykankę z Seattle Amandę Knox i jej ówczesnego chłopaka Raffaele'a Sollecito. Knox była wtedy współlokatorką Kercher, uczestniczyły w tym samym czasie w wymianie studenckiej.
Włoski sąd uznał ich za winnych i skazał na 25 i 26 lat więzienia (Raffaele'a na 25, Amandę na 26 lat, rok więcej - za składanie fałszywych zeznań i ukrywanie faktów dotyczących godzin, w których doszło do tragedii). W 2011 uniewinniono parę. W 2013 roku proces ruszył ponownie, bo Sąd Najwyższy uznał, że było zbyt wiele niejasności w materiale dowodowym, wątpliwości budziły też kontrowersyjne zeznania Knox. Skazano ją ponownie: na 28,5 roku pozbawienia wolności, Raffaele otrzymał wyrok 25 lat więzienia. Dopiero w 2015 roku zostali ostatecznie uniewinnieni i oczyszczeni ze wszystkich zarzutów przez Włoski Sąd Kasacyjny.
Sollecito w rozmowie z portalem adnkronos.it skomentował przedterminowe zwolnienie Guedego. - Szkoda tylko, że nigdy nie wyraził skruchy za zabójstwo tej biednej dziewczyny. Szkoda też, że ja i Amanda musieliśmy przez jego kłamstwa cztery lata przesiedzieć w areszcie i istniało ryzyko, że zostaniemy skazani na wiele lat więzienia za coś, czego nie zrobiliśmy - podsumował.
Pełnomocnik rodziny Meredith Kercher oświadczył w rozmowie z włoską agencją prasową ANSA, że ich zdaniem kara Guedego była niewspółmierna do skali okrucieństwa, jakiego doświadczyła studentka. - Posłusznie odbył zasądzoną mu karę, ale z moralnego punktu widzenia, z punktu widzenia sprawiedliwości, ta kara była bardzo niska, biorąc pod uwagę, jak tragiczne to było wydarzenie - ocenił.
Źródło: Rai, ANSA