Tak jak obiecywali, Słowacy przyjęli do swojego kraju trzech więźniów zwolnionych z osławionego obozu w Guantanamo. To najnowszy transfer w ramach polityki Baracka Obamy pozbywania się więźniów z bazy na Kubie.
O więźniach wiadomo tylko, że jest ich trzech. Nie wiadomo, jakiej są narodowości, ani dokąd trafili. W ubiegłym tygodniu słowacki MSZ zapewnił jedynie, że cała trójka nie jest "niebezpiecznymi terrorystami".
Pozostało 193
Wywiezienie trzech więźniów do Słowacji nie rozwiązuje jednak sprawy Guantanamo, gdzie wciąż przebywają 193 osoby. W ubiegłym tygodniu specjalna komisja przy Departamencie Sprawiedliwości USA zaleciła, aby 50 spośród z nich nadal przetrzymywać bezterminowo na mocy wojennych praw wprowadzonych za rządów prezydenta George'a W. Busha.
Komisja uznała, że nie kwalifikuą się oni do zwolnienia ani postawienia przed normalnym sądem, ponieważ ich proces doprowadziłby do ujawnienia tajemnic wywiadu, a uzyskanie wyroków skazujących może być niemożliwe, gdyż obciążające dowody zdobyto w drodze tortur.
35 przed sąd
Administracja prezydenta Baracka Obamy postanowiła jednak wcześniej, że pięciu najgroźniejszych terrorystów z Al-Kaidy, których więziono w Guantanamo będzie miało proces przed normalnym sądem w Nowym Jorku. Kilku innych planuje się postawić przed specjalnym trybunałem wojskowym powołanym za prezydentury Busha.
Komisja postanowiła, że 35 kolejnych więźniów powinno zostać postawionych przed sądami lub trybunałami wojskowymi, a 110 można zwolnić.
Obamie się nie udało
Prezydent Obama na początku swych rządów obiecał zamknąć Guantanamo w ciągu roku. Termin ten minął 22 stycznia. Dotrzymanie obietnicy okazało się niemożliwe, gdyż nie można było zwolnić wszystkich bez szwanku dla bezpieczeństwa, a dla większości tych, których zakwalifikowano do dalszego przetrzymywania w areszcie, nie znaleziono alternatywnego miejsca pobytu.
Administracji udało się przekazać innym krajom część tych więźniów lub przynajmniej uzyskać obietnicę ich przyjęcia. Po zamknięciu Guantanamo reszta z tej grupy ma zostać zamknięta w więzieniu w Thomson w stanie Illinois.
Ten ostatni plan stoi jednak pod znakiem zapytania, gdyż nie ma jeszcze środków na przystosowanie więzienia w Thomson na przyjęcie tak niebezpiecznych więźniów.
Co z Jemeńczykami?
Ponadto około 90 więźniów zakwalifikowanych przez komisje do zwolnienia to obywatele Jemenu - kraju, gdzie wzrastają wpływy Al-Kaidy i gdzie szkolono terrorystę nigeryjskiego, który chciał wysadzić w powietrze samolot nad Detroit w święta Bożego Narodzenia. Po incydencie tym Obama wstrzymał wysyłanie terrorystów z Guantanamo do Jemenu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24