Pałac Buckingham z reguły bardzo powoli komentuje takie sprawy, a w tym przypadku oświadczenie zostało wydane dzień po wywiadzie, jakiego udzielili Harry i Meghan – podkreśliła w "Faktach po Faktach" w TVN24 dziennikarka BBC Kasia Madera. Jak zaznaczyła, pałac napisał, że sprawa będzie omawiana prywatnie. - To takie podkreślenie, że chyba więcej od pałacu w tej chwili nie usłyszymy, że "tylko tyle powiemy, to jest prywatna sprawa i teraz rozmawiamy między sobą" – dodała.
W poniedziałek wyemitowano pierwszy wspólny wywiad księżnej Meghan i księcia Harry'ego po wycofaniu się pary z pełnienia obowiązków w ramach brytyjskiej rodziny królewskiej. W nagranej w Kalifornii rozmowie z Oprah Winfrey książęca para wyjaśniła powody swych decyzji i przedstawiła własną wersję wydarzeń z życia na dworze królewskim.
Brytyjska rodzina królewska wydała we wtorek oświadczenie w sprawie wywiadu. "Cała rodzina ze smutkiem dowiedziała się, jak trudne były dla nich ostatnie lata" – przekazał Pałac Buckingham. "Poruszone przez nich kwestie, szczególnie te związane z rasą, są bardzo niepokojące. Chociaż niektóre wspomnienia mogą się różnić, są traktowane bardzo poważnie i zostaną omówione prywatnie przez rodzinę" – czytamy w oświadczeniu. Wcześniej tego dnia brytyjskie media podawały, że członkowie rodziny królewskiej odbyli naradę w sprawie reakcji na oskarżenia wysunięte przez Harry'ego i Meghan w wywiadzie telewizyjnym.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wywiad Oprah Winfrey z księciem Harrym i Meghan Markle. Dziesięć najważniejszych rzeczy z rozmowy
"Normalnie to Pałac Buckingam bardzo powoli komentuje takie sprawy"
W "Faktach po Faktach" w TVN24 dziennikarka BBC Kasia Madera odniosła się do wywiadu księcia Harry'ego i Meghan Markle oraz oświadczenia Pałacu Buckingham. Jak zauważyła, "normalnie to Pałac Buckingham bardzo powoli komentuje takie sprawy", a w tym przypadku "jeden dzień po tym wywiadzie" mamy komentarz.
- Dzisiaj rano książę Karol miał spotkanie w jednym z centrów szczepień przeciw koronawirusowi. Dziennikarz zapytał, co myśli o tym wywiadzie, ale książę Karol absolutnie nic nie powiedział na ten temat. Myśleliśmy, że nic nie usłyszymy, bo bardzo powolutku takie komentarze wychodzą z Pałacu (Buckingham) – mówiła.
"To takie podkreślenie, że chyba więcej od pałacu w tej chwili nie usłyszymy"
- Dowiedzieliśmy się, jak bardzo im jest smutno, pałac jest bardzo zmartwiony tym wszystkim, co przeżyła ta młoda para – zwróciła uwagę Madera.
Ale - jak zaznaczyła - pałac napisał również, że sprawa będzie omawiana prywatnie. - To takie podkreślenie, że chyba więcej od pałacu w tej chwili nie usłyszymy – oceniła dziennikarka.
- Rodzina królewska ma trudną relację z prasą brytyjską. Ale to wydaje się takim podkreśleniem, że "tylko tyle powiemy, to jest prywatna sprawa i teraz rozmawiamy między sobą" – dodała.
"Będzie musiał być dalszy krok"
Kasia Madera zauważyła, że "jest niesamowite zainteresowanie tą sprawą". - 11 milionów widzów oglądało na żywo ten wywiad – podkreśliła. Jak mówiła, w każdych wiadomościach na pierwszym miejscu jest wywiad i postawione w nim zarzuty.
- To są bardzo poważne zarzuty, będzie musiał być dalszy krok. Publiczność będzie chciała wiedzieć. To nie zniknie (tylko dlatego, że) pałac dał ten komentarz – oceniła.
"Niesamowite, jak pokolenia są podzielone"
Dziennikarka BBC przyznała, że Brytyjczycy w dość jasny sposób podzielili się co do oceny tego wywiadu. - Rzeczywiście, kraj jest prawie na pół podzielony. Są ci, którzy są po stronie królowej, ale są też ci, którzy są po stronie Harry'ego i Meghan – mówiła.
- Jeśli chodzi o młodsze pokolenie, to cztery razy więcej osób pomiędzy 18. a 24. rokiem życia jest po stronie Meghan i Harry'ego niż tych powyżej 65 lat – powiedziała. Dodała, że "to jest niesamowite, jak te pokolenia są podzielone".
CZYTAJ WIĘCEJ: Młodzi po stronie Harry'ego i Meghan, starsi trzymają z królową. Spór w rodzinie królewskiej dzieli Brytyjczyków
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24