Prezydent Francji Emmanuel Macron w wywiadzie dla prasy europejskiej zarzucił przywódcom krajów Europy Wschodniej "cyniczne podejście" do UE i zdradę Europy. Zagroził konsekwencjami, zastrzegł jednak, że nie widzi konfliktu między Wschodem a Zachodem Europy.
Macron udzielił wywiadu ośmiu gazetom wydawanym w Europie, w tym niemieckiej "Sueddeutsche Zeitung". Redakcja udostępniła prenumeratorom omówienie rozmowy w środę wieczorem.
"Europa nie jest supermarketem"
- Europa nie jest supermarketem, Europa jest wspólnotą losów. Sama siebie osłabia, gdy godzi się na to, by odrzucano jej zasady. Kraje Europy, które nie przestrzegają reguł, muszą ponieść wszelkie polityczne konsekwencje - powiedział Macron.
- Gdy słyszę dziś niektórych przywódców politycznych z Europy Wschodniej, to (widzę), że zdradzają oni Europę. Decydują się na rezygnację z zasad i odwracają się plecami do Europy. To jest cyniczne podejście do UE: służy im ona do rozdzielania pieniędzy, bez przestrzegania jej wartości - mówił Macron. Prezydent zastrzegł, że nie dostrzega "konfliktu między Wschodem a Zachodem Europy". Jak zaznacza "SZ", Macron powołał się przy tym na Bronisława Geremka - "wielkiego Europejczyka, zmarłego ministra spraw zagranicznych Polski". - Geremek wierzył w Europę oświecenia - podkreślił prezydent. Prezydent przypomniał słowa polskiego polityka z czasów, gdy Warszawa prowadziła negocjacje w sprawie akcesji do UE. Geremek - mówił według "SZ" Macron - skarżył się, że Europa Zachodnia nie rozumie, iż ma historyczny dług wobec wschodnich Europejczyków, zniewolonych przez dziesięciolecia przez Związek Radziecki. Omawiając wywiad, "Sueddeutsche Zeitung" zauważa, że prezydent nie wymienia wprost ani Polski, ani Węgier, ani też rządów innych krajów.
W wywiadzie prezydent mówił o bardziej surowych regułach dla pracowników z Europy Wschodniej oddelegowanych do pracy we Francji. Jego zdaniem przyczyną Brexitu był napływ pracowników z Europy Wschodniej do Wielkiej Brytanii. - Nie oszukujmy się: wielcy obrońcy ultraliberalnej i niezrównoważonej Europy właśnie na tym się potknęli. Dlaczego doszło do Brexitu? Ponieważ pracownicy z Europy Wschodniej zajmowali brytyjskie miejsca pracy - tłumaczył prezydent. - Zwolennicy UE przegrali, ponieważ brytyjska klasa średnia powiedziała "stop" - dodał. - Jak mam wytłumaczyć Francuzom, że we Francji zamykane są zakłady pracy, ponieważ produkcja w Polsce jest tańsza, i że równocześnie nasze firmy budowlane zatrudniają Polaków, ponieważ są tańsi. To się nie może dobrze skończyć - ostrzegł. Macron chce wymusić na wschodnich Europejczykach ustępstwa, by powstrzymać ofensywę antyeuropejskich populistów - pisze "SZ", opisując stanowisko prezydenta Francji.
"Europa, która chroni"
Prezydent powiedział, że lekarstwem na kryzys może być "Europa, która chroni" - co należy rozumieć szeroko, jako ochronę przed zmianami klimatu, walkę o sprawiedliwość społeczną oraz obronę praw człowieka.
Opowiedział się też ponownie za pogłębieniem unii walutowej, która powinna mieć własny demokratyczny rząd i dysponować odrębnym budżetem. Jego zdaniem Niemcy i Francja powinny blisko współpracować. - Niemcy potrzebują Francji, by chronić siebie i Europę - powiedział. - Narodowe egoizmy są pełzającą trucizną, która osłabia nasze demokratyczne systemy - zaznaczył.
Autor: kg/tr / Źródło: PAP