W afgańskiej prowincji Nimruz zginęło co najmniej 10 osób po tym, jak zamachowiec-samobójca detonował ładunek wybuchowy na miejscowym rynku.
Celem zamachu prawdopodobnie miał być oficer policji afgańskiej, poinformował Ghulam Dastagir, gubernator prowincji położonej na południowym-zachodzie kraju.
Wybuch zmiótł cztery sklepiki. Wśród zabitych jest dwóch funkcjonariuszy policji, reszta to cywile.
W czwartek, w podobnym zamachu samobójczym w południowej części kraju zginęło dwóch amerykańskich żołnierzy i afgański cywil. Rannych zostało ponad dwudziestu Afgańczyków. Celem wówczas - według oświadczenia talibów - byli Amerykanie.
Źródło: PAP