Wpływowy antyamerykański duchowny szyicki Muktada as-Sadr zaapelował do rodaków, aby bez użycia przemocy stawili opór wszystkim okupantom i sprzeciwili się USA. - Jesteśmy w dalszym ciągu wojownikami. Wyrzućmy z kraju wszystkich okupantów - powiedział, na pierwszym po powrocie z Iranu spotkaniu ze swymi zwolennikami w sobotę w Nadżafie w Iraku.
- Jeśli rząd służy narodowi, jego bezpieczeństwu, to jesteśmy z nim - powiedział Sadr.
Po latach wrócił do USA
Podległe duchownemu ugrupowanie, zwane Armią Mahdiego, zgodziło się wejść do nowego irackiego rządu.
Armia Mahdiego w 2004 roku dwukrotnie podjęła zbrojną rewoltę przeciwko siłom amerykańskim. Iracki premier Nuri al-Maliki spacyfikował w 2008 roku sadrystów, którzy w większości złożyli broń. Władze USA traktują ich nadal podejrzliwie.
Muktada as-Sadr zbiegł do Iranu w roku 2006 lub 2007, po tym gdy wydano wobec niego nakaz aresztowania. Według sadrystów, rząd zagwarantował mu teraz wolność i bezpieczeństwo.
Źródło: PAP