Odpowiedzią na słaby wynik partii chadeckich w wyborach do Bundestagu powinno być między innymi zaostrzenie polityki wobec migrantów - skomentował szef bawarskiej CSU Horst Seehofer.
- Mówimy wyborcom: zrozumieliśmy. Tak dalej być nie może - powiedział, komentując wyniki wyborów, Seehofer po posiedzeniu władz CSU w Monachium. Jak zaznaczył, wynik uzyskany przez jego partię stanowi "bolesne rozczarowanie".
Ograniczająca swoją działalność do terenu Bawarii CSU zdobyła w niedzielnych wyborach parlamentarnych 38,8 procent głosów, co jest najgorszym wynikiem tej partii od 1949 roku. W porównaniu z poprzednimi wyborami CSU straciła ponad 10 punktów procentowych.
Dotkliwe straty poniosła też CDU działająca we wszystkich landach z wyjątkiem Bawarii. Obie partie chadeckie tworzą jeden klub parlamentarny w Bundestagu, a Merkel była ich wspólnym kandydatem na kanclerza. Przed południem media podały, że politycy CSU chcą wyjść ze wspólnej frakcji, jednak Seehofer zdementował tę pogłoskę.
Dobry wynik skrajnej prawicy
Seehofer zwrócił uwagę na dobry wynik Alternatywy dla Niemiec (AfD), która głosząc hasła zamknięcia granic dla migrantów, ograniczenia wpływów islamu i zaostrzenia walki z przestępczością, zdobyła w skali całego kraju 12,6 procent.
- Tendencja do głosowania na AfD widoczna była także w Bawarii - powiedział Seehofer, które jest też premierem Bawarii.
Szef CSU oświadczył, że jest gotowy do podjęcia negocjacji w sprawie utworzenia rządu CDU/CSU z FDP i Zielonymi, zastrzegł jednak, że stanowisko bawarskich chadeków musi zostać uwzględnione.
Jak wyjaśnił, nie chodzi tylko o postulat wyznaczenia maksymalnej liczby migrantów, których Niemcy w ciągu roku mogą przyjąć, lecz także problem łączenia rodzin. Część uchodźców z Syrii nie może obecnie sprowadzić swoich rodzin do Niemiec, jednak to ograniczenie ma być zniesione w marcu przyszłego roku.
"Niezadowolenie wyborców z polityki migracyjnej"
Seehofer zaznaczył, że słaby wynik CDU/CSU i wzrost poparcia dla AfD nie jest wyłącznie skutkiem niezadowolenia wyborców z polityki migracyjnej. Jego zdaniem przyczyną tego stanu rzeczy jest także "podział społeczeństwa" wynikający z problemów socjalnych wielu grup. W tym kontekście wymienił niskie emerytury, wysoki czynsz, galopujące koszty opieki nad ludźmi niedołężnymi i brak przedszkoli.
Deklaracja Seehofera utrudni prawdopodobnie rozmowy o powołaniu rządu. Merkel odrzuca postulat wprowadzenia limitu uchodźców. Zieloni są przeciwni obostrzeniom polityki wobec migrantów.
Autor: kg//now / Źródło: PAP