Kamala Harris, która prawdopodobnie zostanie kandydatką demokratów na prezydenta USA, wystąpiła w Milwaukee w stanie Wisconsin na swoim pierwszym wiecu od czasu rezygnacji Joe Bidena z ubiegania się o drugą kadencję w Białym Domu. - Zobowiązuję się przed wami, że kolejne tygodnie spędzę na jednoczeniu naszej partii - powiedziała. - Donald Trump chce cofnąć nasz kraj, (...) my się nie cofniemy, bo nasza walka to walka o przyszłość, o wolność - podkreśliła. Wskazała też, co będzie głównym celem jej prezydentury.
Harris wystąpiła publicznie w poniedziałek, ale wówczas nie było to klasyczne wystąpienie wyborcze. Głos zabrała przy okazji spotkania z przedstawicielami młodych amerykańskich sportowców.
Harris: kolejne tygodnie spędzę na jednoczeniu partii
We wtorek przemawiała na spotkaniu z wyborcami w Milwaukee, w stanie Wisconsin, gdzie tydzień temu Donalda Trumpa na swojego kandydata na prezydenta wybrali w czasie konwencji republikanie.
- Droga do Białego Domu przechodzi przez Wisconsin i liczymy na wasze głosy, tu w Milwaukee. Pomogliście nam wygrać w 2020 roku i w 2024 wygramy ponownie - powiedziała.
- Powiedziano mi dzisiaj rano, że uzyskaliśmy wsparcie wystarczającej liczby delegatów, by dostać nominację Partii Demokratycznej. Jestem bardzo zaszczycona i zobowiązuję się przed wami, że kolejne tygodnie spędzę, jednocząc naszą partię, byśmy byli gotowi, by wygrać w listopadzie. Mamy 105 dni do dnia wyborów i w tym czasie mamy do wykonania pewną pracę. Ale nie boimy się ciężkiej pracy. My lubimy ciężką pracę, prawda?! - zwróciła się do uczestników wiecu.
- Zanim zostałam senatorem, byłam prokuratorem generalnym stanu Kalifornia, pracowałam na sali sądowej. W tamtym czasie występowałam przeciwko najróżniejszym przestępcom, drapieżnikom, którzy krzywdzili kobiety, oszustom, którzy okradali zwykłych ludzi, przeciwko kłamcom, którzy łamali zasady dla osobistego zysku. Mówię więc, że znam tych w typie Donalda Trumpa - kontynuowała.
Harris wskazuje główny cel jej prezydentury
- Ta kampania dotyczy również dwóch różnych wizji dla naszego narodu. Jedna wizja, nasza wizja, koncentruje się na przyszłości. Ta druga skupia się na przeszłości. My wierzymy w przyszłość, w której każdy człowiek ma szansę nie tylko na to, aby jakoś sobie radzić, ale po prostu się rozwijać, iść naprzód. Będzie to przyszłość, gdzie żadne dziecko nie będzie musiało dorastać w ubóstwie, gdzie każdy pracownik będzie miał wolność przystąpienia do związku zawodowego, gdzie każdy człowiek będzie miał dostęp do niedrogiej opieki zdrowotnej, niedrogiej opieki nad dzieckiem i do płatnego urlopu - wyliczała Harris.
- Wierzymy w przyszłość, w której każdy starszy człowiek będzie mógł z godnością odejść na emeryturę. Wszystko to oznacza, że budowa klasy średniej będzie głównym celem mojej prezydentury. Dlatego że wiemy, że gdy nasza klasa średnia jest mocna, mocna jest cała Ameryka - podkreśliła.
- Ale Donald Trump chce nasz kraj cofnąć. On ma ten skrajny Projekt 2025. Jego projekt osłabi klasę średnią. Wiemy, że musimy traktować to poważnie - dodała.
Harris: zablokujemy ekstremalne zakazy przerywania ciąży
Harris mówiła także, że Donald Trump zamierza obciąć zabezpieczenie socjalne i Medicare (program powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego - red.). - Zamierza dać ulgi podatkowe miliarderom oraz wielkim korporacjom i chce doprowadzić do tego, żeby rachunki płaciły właśnie zwykłe rodziny, klasa średnia. Chce zakończyć funkcjonowanie ustawy o niedrogiej opiece zdrowotnej i chce nas cofnąć do takiego momentu, kiedy firmy miały możliwość odmawiania ubezpieczenia osobom, które już są chore - mówiła o swoim konkurencie.
- Pamiętacie, jak to było? Dzieci z astmą, kobiety, które przeżyły raka piersi, dziadkowie z cukrzycą. Ameryka już tego typu nieudaną politykę ekonomiczną prowadziła, ale my już się nie cofniemy. I powiem wam, dlaczego się nie cofniemy. Dlatego że nasza walka to walka o przyszłość. Jest to również walka o wolność - podkreśliła.
- My, którzy wierzymy w święte prawo do głosu, zagwarantujemy, że każdy Amerykanin będzie miał prawo oddać głos, który zostanie policzony. My, którzy wierzymy, że każdy człowiek w naszym narodzie powinien mieć prawo do tego, żeby żyć bezpiecznie przed terrorem i przemocą z użyciem broni. My wreszcie przyjmiemy przepisy, które blokują dostęp do broni palnej osobom podejrzanym i i wprowadzimy zakaz używania broni szturmowej i broni maszynowej - zapewniała.
- My, którzy wierzymy w wolność reprodukcyjną, zablokujemy ekstremalne zakazy przerywania ciąży wprowadzane przez Donalda Trumpa. Dlatego że kobiety muszą same podejmować decyzję o własnym ciele, a nie rząd ma im mówić, co one mają ze swoim ciałem uczynić. I gdy Kongres przyjmie ustawę o przywróceniu wolności reprodukcyjnych, jako prezydent Stanów Zjednoczonych tego typu przepisy podpiszę - zadeklarowała Kamala Harris.
Źródło: TVN24, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Jeffrey Phelps/EPA/PAP