Dwóch pilotów wojskowego myśliwca Mirage należącego do Zjednoczonych Emiratów Arabskich zginęło w katastrofie w Jemenie - poinformowały lokalne media.
Jemeńscy oficjele, których cytuje agencja Reutera, powiedzieli, że do katastrofy doszło w poniedziałek. Samolot leciał bardzo nisko, tuż po bombardowaniu, jakiego dokonał w okolicach Adenu w ramach nalotów prowadzonych przez Arabię Saudyjską i jej sprzymierzeńców przeciwko ruchowi Hutich kontrolującemu duże obszary Jemenu.
Wracał z misji
Samolot miał uderzyć w górę - dodali oficjele cytowani przez lokalne media. Zdjęcia z miejsca katastrofy, do którego dotarli przedstawiciele władz wspierani przez Saudyjczyków, pokazują wrak samolotu i ciało jednego z pilotów wnoszone do śmigłowca ratunkowego przez ekipę biorącą udział w poszukiwaniach. Tego, czy odnaleziono ciało drugiego z nich, nie wiadomo.
Koalicja biorąca od marca ub.r. udział w wojnie domowej w Jemenie nie wydała komunikatu w sprawie katastrofy. Media w Zjednoczonych Emiratach Arabskich podały jedynie informację o tym, że jeden z ich samolotów "zaginął" w czasie operacji nad Jemenem.
To trzecia katastrofa samolotu koalicji związana z wojną w Jemenie, o jakiej wiadomo. W maju 2015 r. uległ katastrofie marokański F-16. Przedstawiciele Hutich poinformowali wtedy, że go zestrzelili. Z kolei w grudniu ub.r. F-16 należący do sił powietrznych Bahrajnu rozbił się w sąsiedniej Arabii Saudyjskiej z powodu problemów technicznych.
Autor: adso\mtom / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia