W szpiegostwie nie ma sentymentów. 34-letnia atrakcyjna Koreanka z Północy zdobywała tajne informacje od oficerów armii z Południa dzięki swoim wdziękom. Po tym jak została zatrzymana i grozi jej więzienie, jej kraj wszystkiego się wyparł.
Skuteczny szpieg nie cofnie się przed niczym, aby zdobyć pożądane informacje. Won Jeong-hwa, 34-letnia kobieta szpieg z Korei Północnej sięgnęła, po skuteczną jak się okazało broń – własne ciało.
Sypiając z oficerami wojsk Korei Południowej, zdobywała informacje dotyczące miedzy innymi systemu obronnego i ruchów jednostek wojskowych. Została aresztowana miesiąc temu pod zarzutem zdobywania tajnych informacji w zamian za seks.
"Nie mamy z tym nic wspólnego"
Jeśli zarzuty się potwierdzą, Koreanka resztę życia spędzi w więzieniu. Jednocześnie władze Korei Północnej zaprzeczają, jakoby otrzymywali od Won jakiekolwiek informacje. I twierdzą, że nie ma ona po co wracać do kraju. – To ludzka szumowina zaślepiona żądzą pieniędzy, próżnością i krętactwem – powiedziała jedna z osób powiązana z władzami z Północy.
Wielki wstyd na Południu
Ta afera poważnie nadwyrężyła reputację południowokoreańskiego wojska i sprawiła, że media skupiły się głównie na opisywaniu tej afery. Prokuratura prowadząca śledztwo, ujawniła szczegóły sprawy. Do akt sprawy dołączono zdjęcia, na których dostrzec można blizny na twarzy kobiety - nabawiła się ich podczas szkolenia dla komandosów na Północy. Ujawniono też, że Phenian planował wyszkolić ją na zabójcę.
Sama oskarżona na sali rozpraw siedziała ze spuszczoną głowa i w spokoju wysłuchiwała zeznań świadków.
iso/pra
Źródło: Reuters