Zełenski: Musimy popracować, by wszyscy rozumieli, jaka jest stawka. Również niektórzy Europejczycy

Źródło:
PAP, TVN24
Zełenski w Monachium
Zełenski w MonachiumTVN24
wideo 2/6
Zełenski w MonachiumTVN24

Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski ostrzegł podczas swojego przemówienia w Monachium w sobotę przed zagrożeniem dla państw Unii Europejskiej w związku z działaniami rosyjskiej armii na Białorusi. - Czy te rosyjskie siły na Białorusi mają zamiar zaatakować Ukrainę? Być może tak. A może są one przeznaczone dla was? - mówił.

- Mamy wyraźne informacje, że Rosja planuje wysłać wojska na Białoruś tego lata pod pretekstem ćwiczeń. Ale właśnie w ten sposób ściągali swoje siły przed inwazją na Ukrainę na pełną skalę. Czy te rosyjskie siły na Białorusi mają zamiar zaatakować Ukrainę? Być może tak - mówił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, występując na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. - A może są one przeznaczone dla was? Przypomnę: Białoruś graniczy z trzema krajami NATO. W rzeczywistości stała się trampoliną dla rosyjskich operacji wojskowych – podkreślił ukraiński prezydent.

"Najbardziej wpływowym członkiem NATO wydaje się być Putin"

- Nie wierzę w gwarancje bezpieczeństwa bez Ameryki - będą one po prostu słabe. Ale Ameryka nie da gwarancji, jeśli Europa nie będzie miała silnych własnych gwarancji. Nie usunę również z agendy kwestii członkostwa Ukrainy w NATO – powiedział. Ocenił, że "w tej chwili najbardziej wpływowym członkiem NATO wydaje się być Putin, ponieważ jego kaprysy mogą blokować decyzje NATO". I to pomimo faktu, że to ukraińska armia powstrzymała Rosję - nie uczynił tego kraj NATO, nie wojska NATO, ale tylko nasz naród i armia – stwierdził Zełenski.

"Pani również mówiła o Orbanie?"

Odnosił się też do współpracy z USA w kontekście zakończenia konfliktu na Ukrainie. Na pytanie, czy ma wrażenie, że administracja prezydenta Donalda Trumpa rozumie, jaka jest stawka odpowiedział, że "musimy nad tym popracować". - Wszyscy, nie tylko ja. Ja nie wystarczę - powiedział.

- W Europie widzimy, że wojna jest w Europie, a Ameryka znajduje się daleko od miejsca tej inwazji. Myślę, że musimy przekazywać więcej informacji, więcej szczegółów, ponieważ moim zdaniem jest wiele różnych głosów wokół nowej amerykańskiej administracji. Nie jestem pewien, czy wszystkie te głosy są po naszej stronie - stwierdził.

Zaznaczył, że pracować trzeba w tym kontekście też "z niektórymi Europejczykami". - To jest dla nich ważne. Ważne, żeby oni to zrozumieli - powiedział. Zapytany, czy chce podać jakieś nazwiska odpowiedział, że on "oczywiście zna nazwiska".

Kiedy prowadząca spotkanie z Zełenskim zaczęła kolejny wątek, Zełenski wtrącił: - Pani również mówiła o Orbanie? O przepraszam.

Goście na sali zareagowali śmiechem.

Rozmowa z Trumpem

Mówiąc o rozmowie telefonicznej z Trumpem stwierdził, że przekazał mu, iż ważne jest, aby Ukraina uczestniczyła w przygotowywaniu planu pokojowego. Powiedział, że nie był zadowolony, że prezydent USA najpierw rozmawiał z Putinem, a później z nim.

- Powiedziałem, że przy tym stole potrzebujemy również Europy, to dla nas jest bardzo ważne. My jesteśmy Europą. My jesteśmy w Europie i my naszą przyszłość widzimy wyłącznie w Unii Europejskiej jako członek Unii Europejskiej - mówił dalej o rozmowie z Trumpem.

Przypomniał, że Europa bardzo pomogła Ukrainie. - Naprawdę rozumiem, jaka część tego wsparcia została przekazana przez Amerykę przez te trzy lata i jak wielkie wsparcie zostało wykonane przez Europę - dodał.

Autorka/Autor:mart/ads

Źródło: PAP, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: RONALD WITTEK/PAP/EPA