Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w odpowiedzi na protesty przeciwko zgodzie Kijowa na tak zwaną formułę Steinmeiera w sprawie rozwiązania konfliktu w Donbasie zadeklarował, że "nigdy nie zdradzi Ukrainy".
- Szanuję konstytucyjne prawo każdego obywatela Ukrainy do protestu, słyszę wasze argumenty, ale uwierzcie mi: nigdy nie zdradzę Ukrainy - powiedział w nagraniu opublikowanym przez biuro szefa państwa.
"Nie poddawajcie się manipulacjom i prowokacjom"
Dzień wcześniej przed siedzibę Zełenskiego przyszło kilka tysięcy ludzi, którzy uznali, że zgoda na formułę Steinmeiera oznacza kapitulację Ukrainy przed Rosją. Podobna akcja z udziałem około 300 osób odbyła się w Charkowie.
- Bardzo proszę o wyważone i spokojne podejście do sytuacji i niepoddawanie się manipulacjom i prowokacjom niektórych osób - podkreślał ukraiński prezydent. - Oni bardzo chcą nas wykorzystać, odzyskać możliwość grabienia ludzi. Tak nie będzie - mówił.
Prezydent wyjaśnił, że przyjęcie formuły Steinmeiera było podstawowym warunkiem spotkania czwórki normandzkiej, w ramach której o konflikcie w Donbasie rozmawiają przywódcy Niemiec, Francji, Ukrainy i Rosji. Bez tego spotkania - jak argumentował - negocjacje o zakończeniu wojny i odzyskaniu ukraińskich terytoriów nie byłyby możliwe.
Zełenski nazwał formułę Steinmeiera "największym straszakiem ostatnich tygodni".
- Ta formuła mówi wyłącznie o tym, od kiedy ma działać tak zwana ustawa o specjalnym statusie Donbasu. Zacznie ona działać po przeprowadzeniu tam wyborów lokalnych, które odbędą się zgodnie z konstytucją i prawami Ukrainy i po publikacji raportu OBWE, że wybory przeprowadzono w zgodzie ze standardami międzynarodowymi i demokratycznymi - zaznaczył.
"Nie będzie żadnej kapitulacji"
Szef państwa podkreślił, że Ukraina nie zawarła żadnych umów w sprawie pokoju z separatystami, a drogi uregulowania konfliktu w Donbasie zostaną omówione w ramach formatu normandzkiego.
- Moje stanowisko jest takie samo jak stanowisko wszystkich Ukraińców: wszyscy rozumiemy, że Donbas to Ukraina. I powinien tam zapanować pokój, należy powstrzymać ogień i wycofać obce jednostki wojskowe. Wszyscy rozumiemy, że na granicy ukraińsko-rosyjskiej powinni stać ukraińscy strażnicy graniczni - oświadczył.
- Nie będzie żadnej kapitulacji. Żadnej zdrady interesów narodowych Ukrainy. Żadnych niepublicznych ustaleń i globalnych kroków bez zgody narodu Ukrainy - zapewniał Zełenski.
Formuła Franka-Waltera Steinmeiera, byłego ministra spraw zagranicznych, a obecnie prezydenta Niemiec, przewiduje procedurę przyznania kontrolowanemu przez separatystów Donbasowi specjalnego statusu.
Najpierw ma być on tymczasowy, a następnie, po przeprowadzeniu tam wyborów lokalnych władz i zaaprobowaniu ich przez Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE (ODIHR), ma być wprowadzony na stałe.
W następnej kolejności Donbas mieliby opuścić, zabierając stamtąd uzbrojenie i sprzęt, obywatele rosyjscy walczący po stronie separatystów. Prezydent Zełenski zapewnił we wtorek, że wyborów w Donbasie nie będzie, dopóki nie zostaną stamtąd wycofane obce wojska.
Autor: asty//now / Źródło: PAP