Nikt nie przeżył katastrofy indyjskiego samolotu An-32, który rozbił się w Himalajach, przy granicy z Chinami. Nieznana jest przyczyna katastrofy.
Samolot zniknął z radarów, gdy znajdował się nad gęsto zalesionymi rejonami stanu Arunachal Pradesh. Nie wiadomo, co spowodowało katastrofę, ale w momencie wypadku maszyna wleciała w obszar bardzo złej pogody i małej widoczności.
Mieszkańcy wsi, niedaleko której znaleziono wrak, mówią z kolei o głośnym huku i kuli ognia spadającej z nieba.
Samolotem An-32 leciało 14 żołnierzy. W rutynowej misji mieli dowieźć zaopatrzenie do stacjonujących nad niedostępną granicą wojsk. Ich ciała już znaleziono.
Granica niezgody
Licząca 3,5 tys. km granica chińsko-indyjska od lat jest przedmiotem sporu między Pekinem i Delhi. W 1962 r. oba kraje stoczyły nawet krwawą wojnę o te olbrzymie niezaludnione tereny.
Incydenty zbrojne na taką skalę co prawda już się nie wydarzają, ale chińsko-indyjskie rozmowy pokojowe dalekie są od określenia ostatecznego kształtu granicy. W ostatnim czasie Indie postanowiły rozmieścić wzdłuż granicy nawet do 60 tys. dodatkowych żołnierzy.
Źródło: Reuters, BBC
Źródło zdjęcia głównego: indiaairforce.nic.in