Podejrzenia o produkcję brudnej bomby atomowej, oskarżenia o podżeganie do regionalnej wojny i ludobójstwo - Ameryka Południowa kolejny dzień żyje kolumbijsko-wenezuelsko-ekwadorskim kryzysem.
- To bardzo poważne dla Ameryki Łacińskiej, to nie problem dwustronny, tylko regionalny, a jeśli precedens się utwierdzi, będziemy mieli w Ameryce Łacińskiej nowy Bliski Wschód - ostrzega prezydent Ekwadoru Rafael Correa.
Correa stanowczo zażądał by "stanowczo powstrzymać agresora", czyli Kolumbię. To jej wojska podczas operacji przeciwko FARC (Rewolucyjnym Siłom Zbrojnym Kolumbii) przekroczyły ekwadorską granicę.
W ramach operacji zastrzelono drugiego co do ważności lidera organizacji, Luisa Edgara Devia (znanego pod pseudonimem Raul Reyes). Zginęło tez 18 innych partyzantów.
Ekwador odebrał jednak kolumbijską operację jako napaść na swoją suwerenność.
Najwyższy stan pogotowia
- Nawet w najbardziej krytycznych chwilach walk z partyzantkami Ameryki Środkowej, w Nikaragui, Salwadorze, Gwatemali czy w Peru lub w Brazylii, w Argentynie czy Urugwaju, nigdy rząd nie regionalizował konfliktu i nie bombardował zaprzyjaźnionego kraju - grzmiał w meksykańskiej telewizji prezydent Correa.
Ekwador już w poniedziałek postawił w stan "najwyższego pogotowia" swoje wojska stacjonujące wzdłuż granicy z Kolumbią. Zerwał też stosunki dyplomatyczne z Bogotą.
Ekwadorskiego prezydenta w atakach na Kolumbijczyków wspiera jego przyjaciel, prezydent Wenezueli Hugo Chavez. Znany z dyktatorskich zapędów Chavez ogłosił wysłanie wojska na granicę z Kolumbią.
Wenezuela wydaliła też z Caracas ambasadora Kolumbii i innych kolumbijskich dyplomatów, a wenezuelski minister rolnictwa i ds. gruntów Elias Jaua Milano oznajmił w państwowej telewizji, że rząd nakazał zamknięcie granicy z Kolumbią.
FARC próbował zbudować brudną bombę?
Kolumbijski prezydent Alvaro Uribe, popierany przez Stany Zjednoczone, oświadczył w poniedziałek, że dokumenty skonfiskowane podczas operacji przeciwko FARC świadczą o powiązaniach między kolumbijskimi partyzantami a władzami Ekwadoru. Ekwador oskarżenie to odrzucił.
Kolumbijski wiceprezydent Francisco Santos Calderon oskarżył z kolei Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii, że usiłowały wejść w posiadanie materiału radioaktywnego, by wyprodukować tzw. brudną bombę. Mają o tym świadczyć materiały znalezione w komputerze Raula Reyesa.
Chavez oskarżony o ludobójstwo
Kolumbijczycy oskarżają też Chaveza o zbrodnię. - Kolumbia proponuje Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu, by potępiono prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza za sponsorowanie i finansowanie ludobójstwa - oświadczył Uribe.
Według Bogoty Chavez pomagał FARC w dokonywaniu masowych mordów.
Źródło: PAP, tvn24.pl