Musicie zrozumieć, że Rosja to nie zasady i moralność. Rosja to gwałcenie, to morderstwo, Rosja to śmierć - powiedziała w niedzielę w TVN24 radna Irpienia Natalia Izdebska. Jak mówiła, jej miasto obecnie "jest prawie martwe". Opowiedziała także o swojej ucieczce do Polski. - Cała droga to były łzy. Pierwszy raz w życiu przeżywałam takie emocje - wyznała.
W piątek Rosjanie ostrzelali dworzec kolejowy w Kramatorsku w obwodzie donieckim, pełen cywilów, głownie kobiet i dzieci, chcących ewakuować się z miasta. W niedzielę miejscowe władze podały, że liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 57. Media obiegły wstrząsające nagrania, ukazujące dworzec tuż po ataku, na których widać dziesiątki zmasakrowanych ciał i wielu rannych.
Natalia Izdebska, radna podkijowskiego Irpienia powiedziała w TVN24, że oglądając takie obrazy, czuje "ból i nienawiść do wszystkiego, co rosyjskie". Izdebska, która przebywa obecnie w Polsce, opisała, jak wyglądała jej ucieczka z Irpienia.
"Cała droga to były łzy"
- Obudziliśmy się z mężem po 5 rano od wybuchów. Nie rozumieliśmy, co się dzieje. Wtedy zadzwonił telefon, znajomy i powiedział, że zaczęła się wojna - wspominała. Kilka dni później ruszyła do Polski. - Cała droga to były łzy. Pierwszy raz w życiu przeżywałam takie emocje, nie pamiętam nawet całej drogi - wyznała.
Izdebska mówiła, że jest w stałym kontakcie ze znajomymi, którzy zostali w Irpieniu. - Wczoraj rozmawiałam ze swoim kolegą. Jego słowa brzmiały: Tutaj depresja. Nie ma światła, wody, gazu, na ulicach martwi ludzie. Miasto prawie martwe - relacjonowała ukraińska radna.
"Rosja to gwałcenie, morderstwo i śmierć"
Izdebska powiedziała, że "Rosja to nie zasady i moralność, Rosja to gwałcenie, to morderstwo, Rosja to śmierć". - Wyobraźcie sobie matkę przywiązaną do krzesła, która patrzy, jak gwałcą jej 11-letniego syna. Wyobraźcie sobie dziecko, sześciolatka, który patrzy, jak gwałcą jego matkę. I dzisiaj ten syn ma siwe włosy. Nienawidzę Rosji - oznajmiła.
Jak mówiła, Irpień to było jedno z najbardziej rozwiniętych miast w obwodzie kijowskim. - Mieliśmy na 2022 rok wielki budżet. To cudowne parki, dużo nowych budynków, młodych rodzin. Oczywiście odbudujemy to miasto, wrócimy i odbudujemy. Bo każdy tego chce. Znajdziemy w sobie i siłę i środki. Wierzę, że świat i Ukraina pomoże to zrobić i wrócimy, ale nie wiem, za ile to będzie - dwa, trzy, pięć lat. Nie wiem - przyznała.
Źródło: TVN24