Generał Polko w "Kropce nad i": Rosja wykorzysta tę przerwę

01 2000 kropka gosc-0002
Gen. Polko: powstał plan kapitulacji Ukrainy, bo to nie jest plan pokojowy
Źródło: TVN24
- Putin nie będzie miał problemu z tym, żeby podpisać porozumienie z Ukrainą, a później go nie przestrzegać - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 generał Roman Polko. Według byłego dowódcy jednostki GROM Rosja wykorzystałaby rozejm z Ukrainą do odbudowy swojego potencjału bojowego i ponownego zaatakowania.

Generał Roman Polko mówił w "Kropce nad i" w TVN24 o negocjacjach, które mają doprowadzić do zakończenia wojny w Ukrainie. Wyraził opinię, że "te rozmowy szkodzą" i wskazał, że przywódca Rosji Władimir Putin został "wyjęty" z izolacji międzynarodowej i "zintensyfikował działania przeciwko Ukrainie". 

Polko: jeżeli na polu dyplomacji będzie kapitulacja, Rosja wykorzysta to

Przywołał pierwotny 28-punktowy plan, przygotowany przez Waszyngton i powiedział, że Rosja "wpisała do tego planu przekazanie pasa umocnień: Słowiańsk, Kramatorsk", którego "nie jest w stanie zdobyć od 11 lat".

- Jeżeli Ukraińcy dają odpór na polu walki, a na polu dyplomacji nagle nastąpi kapitulacja, to przecież Rosja wykorzysta to, przechwyci to bez walki. Pewnie potrzebuje też takiej przerwy, czy pauzy strategicznej, żeby odbudować swój potencjał bojowy i pójdzie dalej - ocenił generał Polko.

Gość TVN24 wspomniał o poprzednich porozumieniach, które Ukraina zawarła z Rosją, czyli memorandum budapesztańskie i porozumienia mińskie. - Putin nie będzie miał problemu z tym, żeby to podpisać, a później tego nie przestrzegać - zaznaczył.

Polko: z Putinem należy rozmawiać językiem siły

Gość TVN24 wskazał, że w negocjacjach "Rosja nie zrobiła ani pół kroku w tył". Jak dodał, prawdziwym celem Rosji nie są zdobycze terytorialne, ale osadzenie marionetkowego rządu w Kijowie i "przechwycenie aktywów ukraińskich", między innymi młodych obywateli. - Rosja, kiedy zajmie te tereny, kiedy będzie tam marionetkowy rząd, to tych ludzi wcieli do swojej armii i oni pójdą dalej. Akty dywersji się nasilą, ta wojna hybrydowa będzie mocno dawała (się we) znaki - mówił.

Generał Roman Polko
Generał Roman Polko
Źródło: TVN24

Gen. Polko uzupełnił, że "można rozmawiać" z Putinem, ale "należy rozmawiać językiem siły". - Rosja gardzi ludźmi, którzy się boją - zaznaczył.

Ocenił też, że Polska powinna dalej pomagać Ukrainie, bo inaczej "będziemy musieli płacić własną krwią za nasze bezpieczeństwo". - Tu nie ma alternatywy. Niektórzy myśleli w 2014 roku, że jeżeli Rosja przejmie Krym, to się zadowoli. Nie. Każdy bandyta, każdy terrorysta, każdy dyktator, jeżeli tylko widzi, że jego bandyckie działania dają korzyść, to po prostu idzie dalej - podkreślił generał Polko.

Prezydencka odmowa nominacji. "To błąd"

Gość TVN24 był też pytany o decyzję prezydenta Karola Nawrockiego, który odmówił nominacji oficerskich dla 136 funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służby Kontrwywiadu Wojskowego. - Powiem krótko. Tak, to jest błąd - skomentował. Podkreślił, że ci młodzi funkcjonariusze nie mogą być "wikłani" w spory polityczne.

- W sytuacji kiedy mamy za naszą wschodnią granicą wojnę, to wszystkie spory powinny być załatwiane w zaciszu gabinetów, a na zewnątrz powinna być wspólna strategia, która prowadziłaby do budowania bezpiecznej Rzeczpospolitej. Nie można deklarować w jednym zdaniu, że w kwestiach bezpieczeństwa i polityki zagranicznej będziemy działać razem, a następnie czynami zaprzeczać tej narracji - dodał.

Gen. Polko o prezydenckiej odmowie nominacji oficerskich: to błąd

Na pytanie o szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Sławomira Cenckiewicza, który nie ma dostępu do informacji niejawnych, gen. Polko odpowiedział, że "nie wyobraża sobie takiej sytuacji". - Jak można kierować instytucją, kiedy nie masz pojęcia o problemach, które ta instytucja ma rozwiązywać? - pytał retorycznie.

"Nie róbmy niczego na pokaz"

Oceniając polskie zdolności bojowe, gen. Polko powiedział, że "nasi żołnierze mają doświadczenia z Iraku, Afganistanu" i "duch bojowy jest". - Ale to, co jest kluczowe: armia powinna się zająć swoją robotą, planami operacyjnymi, ćwiczeniem, zgrywaniem się z nowoczesną technologią, generowaniem rezerw, a nie pilnowaniem torów, nie realizacją roboty zamiast Straży Granicznej na granicy, czy sprzątaniem błota popowodziowego - dodał.

- Minister (obrony narodowej Władysław) Kosiniak-Kamysz powinien skupić się na tym, co jest jego konstytucyjnym obowiązkiem, a nie rozpraszać ten wysiłek na takie elementy - ocenił.

Jego zdaniem operacja "Horyzont", w ramach której 10 tys. polskich żołnierzy wspiera służby w strzeżeniu krytycznej infrastruktury, to "akcja na pokaz". - Każdy kilometr torów będzie pilnowany cały czas? Nie. Nie róbmy niczego na pokaz. Są systemy elektroniczne, które pozwalają tory monitorować i one powinny być zainstalowane - zaznaczył generał Polko.

OGLĄDAJ: Gen. Polko o decyzji prezydenta: To błąd. Tak nie można robić
pc

Gen. Polko o decyzji prezydenta: To błąd. Tak nie można robić

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: