Rosjanie budują umocnienia w okupowanym Mariupolu. Wróg szykuje się do nowej bitwy o miasto - ostrzegł w poniedziałek lojalny wobec Kijowa doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko. Zaapelował, by nie wierzyć doniesieniom o rzekomych "panicznych nastrojach" wśród najeźdźców.
Ukraiński samorządowiec poinformował na Telegramie, że rosyjska samozwańcza administracja Mariupola i stacjonujący tam żołnierze agresora fortyfikują m.in. zakłady metalurgiczne Azowstal - ostatni bastion ukraińskiej obrony Mariupola wiosną ubiegłego roku, a także m.in. mosty, port i kombinat im. Iljicza.
"Rosjanie szykują się do ciężkich walk. Niekiedy w śmieszny, wręcz idiotyczny sposób, ale przygotowują się. Maksymalna militaryzacja Mariupola dobitnie świadczy o tym, że nie jest tam planowany scenariusz jak w Chersoniu (odwrót rosyjskich wojsk - red.) - ocenił Andriuszczenko. I dodał: "Czeka nas nowa bitwa o Mariupol. Niewątpliwie".
Miasto zrównane z ziemią
W okresie od lutego do maja 2022 roku siły najeźdźcy niemal doszczętnie zrównały z ziemią 430-tysięczny Mariupol i popełniły tam szereg zbrodni na ludności cywilnej. Brak jest dokładnych danych o łącznej liczbie ofiar walk w tym mieście. Ukraińskie władze przypuszczają, że mogły tam zginąć dziesiątki tysięcy ludzi.
W zniszczonym i okupowanym przez Rosję Mariupolu wciąż panuje bardzo trudna sytuacja humanitarna. Brakuje m.in. żywności, wody, lekarstw, środków higienicznych, łączności i ciepła.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images