Separatyści kontynuują ostrzały pozycji ukraińskich w Donbasie. W ciągu ostatniej doby w operacji antyterrorystycznej w Donbasie zginął jeden żołnierz ukraiński, a czterech zostało rannych. Według doniesień, sytuacja mieszkańców w okupowanych przez rebeliantów miejscowściach stale się pogarsza.
"W rejonie wioski Bezimenne pod Mariupolem rebelianci ściągają oddziały i formują tzw. 'pięść artyleryjską'. Zgromadzili w tym miejscu 28 samobieżnych haubic (goździków i akacji) i 16 wyrzutni rakietowych. Przez Debalcewe, w kierunku Snieżnego i Krasnego Łucza, ruszyło kilka kolumn rosyjskich z ciężkich sprzętem. W ich składzie znajdowało się m.in. 24 czołgi, 35 opancerzonych wozów bojowych i 25 ciężarówek. W rejonie Majorska separatyści przerzucili 6 czołgów i 11 opancerzonych wozów bojowych" – informuje sztab operacji antyterrorystycznej w Donbasie.
W ciągu ostatniej nocy rebelianci ostrzelali pozycje ukraińskie w Donbasie dziesięć razy.
W wyniku ostrzałów jeden żołnierz ukraiński zginął, a czterech zostało rannych.
"Propaganda w Gorłówce"
Rebelianci atakowali na odcinku w kierunku Mariupola, gdzie ostrzelali wioski Szyrokine i Czermałyk. W kierunku donieckim, separatyści przypuścili ataki na Pieski, Opytne i Awdiejewkę. W obwodzie ługańskim została ostrzelana wioska Sokilnyky.
Organizacja Obrona Mariupola informowała o ostrzałach z moździerzy. Według jej szacunków, wczoraj w Donbasie zostało rannych ośmiu żołnierzy ukraińskich.
Działacze organizacji twierdzą, że w pobliżu Szyrokine żołnierze rozgromili trzy oddziały rebeliantów. Zastrzelili także ich snajpera.
W Gorłówce prorosyjscy najemnicy rozpowszechniają informację o "ataku ze strony wojsk ukraińskich".
"Plądrowanie i bunty głodowe"
Ukraiński portal Newsru.ua pisze tymczasem o pogarszającej się sytuacji mieszkańców okupowanych przez separatystów miast i wsi.
"W okupowanym Donbasie wstrzymują prace zakłady i kopalnie. W Makijewce dojrzewa bunt głodowy. Ludzie nie są w stanie kupować coraz droższej żywności. Do eskalacji napięcia społecznego przyczyniają się 'dezerterzy-powstańcy', którzy uciekli z Doniecka. W Debalcewem, ważnym węźle kolejowym na wschodzie Ukrainy, które zostało przejęte przez separatystów, szerzą się napady i kradzieże. Grupy uzbrojonych mężczyzn plądrują sklepy i okradają mieszkania" – pisze Newsru.ua.
Portal donosi też, że w Doniecku rebelianci grożą wykładowcom i pracownikom miejscowego uniwersytetu, że wtrącą ich do aresztów. Groźby są związane z planami pracowników uczelni, którzy zamierzali protestować przeciwko zamknięciu kilku wydziałów. Rebelianci tłumaczą, że do aresztów trafią ci, którzy "podważają autorytet władzy ludowej".
Autor: tas\mtom / Źródło: newsru.ua, Inforesist