Rosyjska armia może wkroczyć do obwodu chersońskiego na południu Ukrainy - twierdzi Służba Wywiadu Zagranicznego Ukrainy. W ten sposób miałaby siłą rozwiązać kwestię dostaw wody dla okupowanego Krymu. "W dalszej perspektywie aktywność Federacji Rosyjskiej może przekształcić się w dużą operację wojskową i zajęcie nowych terenów na Ukrainie" - cytuje dokument wywiadu agencja Interfax-Ukraina.
"Przed aneksją [Krymu w 2014 roku - przyp. red.] Ukraina zaspokajała do 85 proc. zapotrzebowania Krymu na wodę pitną, dlatego potencjalnie siły zbrojne Federacji Rosyjskiej mogą pod wymyślonym pretekstem wkroczyć do obwodu chersońskiego, by przejąć kontrolę nad tamą na Kanale Północnokrymskim" - głosi dokument służby wywiadu z 30 grudnia na temat zewnętrznych zagrożeń dla Ukrainy.
"Może przekształcić się w dużą operację wojskową i zajęcie nowych terenów na Ukrainie"
Po aneksji dostawy z Dniepru przez Kanał Północnokrymski zostały zablokowane przez władze ukraińskie, które zapowiedziały, że nie woda nie będzie płynąć do czasu zwrotu Półwyspu Krymskiego.
Według ukraińskiego wywiadu okupowany Krym "został przekształcony przez Rosję w bazę wojskową z gotową infrastrukturą do składowania broni atomowej".
"W dalszej perspektywie aktywność Federacji Rosyjskiej wobec Ukrainy może przekształcić się w dużą operację wojskową i zajęcie nowych terenów na Ukrainie. Mogą temu sprzyjać następujące czynniki: konieczność odwrócenia uwagi od szeregu problemów wewnętrznych w Rosji, konieczność rozwiązania problemów społeczno-gospodarczych czasowo okupowanego Krymu, koncentracja uwagi naszych głównych partnerów międzynarodowych na własnych problemach wewnętrznych" - cytuje dokument agencja Interfax-Ukraina.
Sześć lat walk, 13 tysięcy ofiar
Konflikt zbrojny w Donbasie wybuchł po zwycięstwie prozachodniej rewolucji w Kijowie, która doprowadziła do obalenia na początku 2014 roku ówczesnego prorosyjskiego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Wiosną tamtego roku wspierani przez Rosję rebelianci proklamowali w Donbasie dwie samozwańcze republiki ludowe - doniecką i ługańską.
Trwające od 2014 roku walki między siłami ukraińskimi i wspieranymi przez Rosję rebeliantami na wschodzie Ukrainy pochłonęły - jak się ocenia - ponad 13 tys. ofiar.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: UKRinUN/Twitter