Włochy robią więcej niż trzeba w sprawie kryzysu imigracyjnego powiedział Paolo Gentiloni, szef włoskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Wypowiedź włoskiego ministra spraw zagranicznych to reakcja na apel Niemiec i Francji, które domagają się by Włochy otworzyły centra rejestracji dla imigrantów.
- Ratujemy dziesiątki tysięcy istnień ludzkich i przyjmujemy uchodźców - oświadczył Gentiloni w opublikowanym w dzienniku "Corriere della Sera" w środę wywiadzie. Gentiloni przypomniał też, że w dziedzinie kryzysu imigracyjnego Włochy wskazywane są jako pozytywny wzór. - Nie można krytykować Włoch za to, jak rozwiązują kryzys imigracyjny, bo robią więcej niż trzeba - podkreślił szef włoskiej dyplomacji.
"Europa nie może krytykować krajów na swojej zewnętrznej granicy"
Odnosząc się do niedawnego apelu kanclerz Angeli Merkel i prezydenta Francois Hollande’a o to, by rządy w Rzymie i Atenach jak najszybciej uruchomiły ośrodki rejestracji przybywających na ich wybrzeża imigrantów odparł: - Prosić Grecję i Włochy, by odrobiły lekcje w sprawie imigracji to jak powiedzieć krajom dotkniętym powodziami, by zwiększyły produkcję parasoli. - Europa musi robić coś dokładnie odwrotnego niż krytykować kraje na swojej zewnętrznej granicy - stwierdził też szef włoskiego MSZ.
Stare reguły są już nieaktualne
Wskazując na konieczność odejścia od konwencji dublińskiej o zasadach ubiegania się o azyl w kraju przybycia, Paolo Gentiloni zaznaczył: - Logika działania nie powinna polegać na stosowaniu reguł przyjętych 25 lat temu. W jego opinii jest to konieczne, ponieważ zjawisko imigracji zmieniło się od tego czasu radykalnie pod względem skali, źródeł, liczb i zasięgu. - Jeśli dalej będzie się mówić, że każdy musi uporać się z tym zjawiskiem szybko sam, istnieje ryzyko, że zwielokrotni się ono i przełoży na straszliwe sceny - ostrzegł szef włoskiej dyplomacji. Dodał też, że kryzys imigracyjny i pozostawienie poszczególnych krajów samym sobie może w ostateczności zaciążyć nad przyszłością całej Europy.
Potrzebne są ogólnoeuropejskie zasady i pełna współpraca
W opinii ministra konieczne jest wprowadzenie wspólnych, ogólnoeuropejskich zasad przyjmowania imigrantów i udzielania azylu oraz odsyłania do kraju pochodzenia.
- Imigranci przybywają do Europy, nie do Włoch, Grecji czy na Węgry. Obecna sytuacja grozi zakwestionowaniem układu z Schengen i powrotem do starych granic - uważa minister spraw zagranicznych. Poza tym twierdzi on, że należy równo rozłożyć obowiązki różnych państw. Według Paolo Gentiloniego równe rozlokowanie uchodźców zapobiegnie zagrożeniu polegającemu na tym, że zdecydowana większość uchodźców będzie kierowała się do krajów najbogatszych.
Autor: PM//gak / Źródło: PAP