Jednostki włoskiej straży przybrzeżnej uratowały 539 migrantów z łodzi rybackiej, dryfującej u wybrzeży wyspy Lampedusa - podała w sobotę BBC. Na pokładzie były kobiety i dzieci.
Migranci trafią do specjalnego ośrodka, który - jak podała BBC - pierwotnie miał pomieścić mniej niż 300 osób. Obecnie liczba ta jest pięciokrotnie wyższa.
Wypełniona po brzegi łódź była eskortowana na Lampedusę przez dwie jednostki włoskiej straży przybrzeżnej i łódź patrolową Gwardii Finansowej (Guardia di Finanza). Burmistrz wyspy, Toto Martello, ocenił, że sobotnia operacja ratunkowa była "jednym z największych lądowań w ostatnim czasie".
Wśród migrantów, dryfujących łodzią na Morzu Śródziemnym z Libii, były kobiety i dzieci. Niektórzy mężczyźni, jak podała BBC, mieli na ciele ślady przemocy. Włoscy prokuratorzy wszczęli w tej sprawie dochodzenie.
Przedstawicielka organizacji humanitarnej Lekarze bez Granic, Alida Serrachieri, powiedziała BBC, że wielu migrantów zostało zaatakowanych w Libii podczas oczekiwania na łódź rybacką, którą mieli płynąć do Europy.
Lampedusa jest jednym z głównych portów docelowych dla migrantów (głównie z Tunezji i Libii), chcących dotrzeć do państw europejskich. W maju na włoską wyspę w ciągu zaledwie kilku godzin przypłynęło kilkanaście łodzi rybackich, przewożących łącznie około półtora tysiąca przybyszy.
Źródło: BBC