W filmikach przestrzegających przed niebezpiecznymi zachowaniami na drodze i tych prezentujących przeciwstawione im zachowania właściwe osoby siedzące w samochodzie nie mają zapiętych pasów. Kampania społeczna, która ruszyła we Włoszech, jest tymczasem oficjalną, przygotowaną przez Ministerstwo Infrastruktury i Transportu.
Włoskie Ministerstwo Infrastruktury i Transportu rozpoczęło kampanię społeczną, dotyczącą bezpieczeństwa na drogach. Jej częścią są krótkie filmy, przestrzegające przed niebezpiecznymi zachowaniami, skierowane do młodzieży i rozpowszechniane w mediach. Trzem z nich przyjrzeli się uważnie dziennikarze, politycy i eksperci.
Kontrowersyjna kampania we Włoszech
W filmikach przedstawiono groźne zachowania, prowadzące do wypadków. To palenie przez kierowcę tzw. skręta z substancjami odurzającymi, oglądanie ekranu telefonu komórkowego i bicie rekordu prędkości. Przeciwstawiono im właściwą postawę osoby za kierownicą, która odmawia skręta, prosi, by nie odwracać uwagi, gdy prowadzi, i nie chce wziąć udziału w wyścigach.
Każde z krótkich nagrań kampanii społecznej resortu kierowanego przez wicepremiera Matteo Salviniego kończy apel: "Nie dokonuj wyboru słusznego, ale jedynego możliwego". Minister zareklamował nawet wideo w serwisie X.
Jak jednak zauważono, zarówno w filmach prezentujących niewłaściwe zachowania, jak i te pozytywne, nikt nie ma w samochodzie zapiętych pasów. Tymczasem we Włoszech jest to obowiązkowe - od 1988 roku w przypadku siedzeń z przodu, a od 2006 roku również na tylnych.
Kampanii społecznej przyjrzeli się też parlamentarzyści. Deputowany opozycyjnej centrolewicy Stefano Graziano złożył wniosek o zablokowanie emisji spotów. Skrytykowali je też politycy Ruchu Pięciu Gwiazd. Reżyser krótkich filmów Daniele Falleri wyraził żal z powodu polemiki, jaką kampania wywołała we Włoszech, i wyjaśnił, że mają one cel edukacyjny, jakim jest uwrażliwienie młodzieży na konieczność odpowiednich zachowań na drodze. Zadeklarował zarazem, że gotów jest wprowadzić zmiany.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock