We wrześniu świętowali 63 lata małżeństwa, zmarli w niedzielę. Najpierw ona, godzinę później on

Źródło:
La Repubblica, L'Eco di Bergamo

"Razem przeszli przez życie i razem odeszli" - pisze włoski dziennik "L'Eco di Bergamo". Opisuje poruszającą historię pary seniorów, którzy w ubiegłym tygodniu trafili do szpitala z objawami koronawirusa. Położono ich w dwóch osobnych salach. Olga poprosiła, żeby w jej pokoju powiesić kurtkę męża, "chciała czuć jego obecność".

83-letnia Olga i 82-letni Vincenzo Molino żyli we dwoje, w mieszkaniu w Sesto San Giovanni, tuż pod Mediolanem. Do szpitala w miejscowości Monza trafili 11 listopada, oboje z wysoką gorączką. Jak wynika z relacji ich wnuczki, czuli się źle już od kilku dni.

- To dziadek jako pierwszy miał objawy, potem zachorowała też babcia. Przez ponad tydzień mieli bardzo wysoką temperaturę, lekarz zalecił im brać antybiotyk. W środę rano ich stan się pogorszył, ciocia wezwała pogotowie. Ratownicy zabrali ich oboje - relacjonuje kobieta w rozmowie z dziennikarzem "L'Eco di Bergamo".

W szpitalu przydzielono państwu Molino łóżka w dwóch oddzielnych pomieszczeniach. "Olga poprosiła, żeby w jej pokoju powiesić kurtkę męża, chciała czuć jego obecność" - pisze dziennik. Ich rozłąka trwała jednak niecałe cztery dni. Po godzinie 14 w ostatnią niedzielę zmarła 83-latka. Około godziny 15 odszedł Vincenzo.

"Od zawsze razem, zmarli tego samego dnia"Portal "L'Eco di Bergamo"

Jak twierdzi wnuczka, małżeństwo starało się w ostatnim czasie dostosować do wszystkich obowiązujących w kraju obostrzeń. W regionie Lombardia, gdzie żyli, liczba zakażeń od początku października gwałtownie wzrosła. - Byli bardzo ostrożni, cały czas siedzieli w domu. Dziadek tylko czasem wychodził do apteki - opowiada kobieta.

- 26 września obchodzili 63. rocznicę ślubu, byli nierozłączni. Na zawsze zapamiętam widok mojej babci, pochodzącej z Apulii, która robiła ręcznie orecchiette [rodzaj makaronu z tego regionu - red.], a dziadek stał obok i jej pomagał - wspomina.

Jak mówi, Olga i Vincenzo poznali się właśnie na południu Włoch, kiedy mieli 18 lat. W 1957 roku wzięli ślub i przeprowadzili się na północ, do Mediolanu.

Według najnowszych danych, pochodzących z wtorku, we Włoszech zmarło w ciągu ostatniej doby 731 osób chorujących na COVID-19 . To najwięcej od kwietnia. Potwierdzono też ponad 32 tysiące nowych zakażeń. Liczba pacjentów na intensywnej terapii wzrosła do 3612. Łącznie we włoskich szpitalach przebywa ponad 36 tysięcy chorych zakażonych koronawirusem.

Autorka/Autor:ww

Źródło: La Repubblica, L'Eco di Bergamo