Jeden z największych obozów dla migrantów we Włoszech od ponad dekady znajdował się w rękach mafii - w poniedziałek poinformowała włoska policja. Przestępcy mogli przejąć wielomilionowe państwowe środki na utrzymanie ośrodka. Wśród zatrzymanych w związku ze sprawą jest ksiądz.
Mafijny proceder w obozie Isola di Capo Rizzuto na południu Włoch, w którym przebywa około 1500 osób, został ujawniony w poniedziałek. Tego dnia zatrzymano w związku z tą sprawą 68 osób, wśród nich katolickiego księdza.
"Maszynka do robienia pieniędzy"
Jak twierdzi włoska policja, klan Arena zarabiał pieniądze na dostarczaniu usług do obozu, czym zajmowały się kontrolowane przez mafię firmy. Mafiosi przejmowali też państwowe środki przeznaczane na utrzymanie placówki. Działali pod przykrywką lokalnej, katolickiej akcji charytatywnej, która oficjalnie zarządzała ośrodkiem.
Klan Arena to, jak wyjaśnia BBC, część słynnej kalabryjskiej 'Ndranghety, uważanej często za najpotężniejszą obecnie organizację przestępczą we Włoszech. Szacuje się, że przestępcy mogli przejąć ponad jedną trzecią ze 100 milionów euro przekazanych w ciągu ostatnich 10 lat na funkcjonowanie ośrodka dla migrantów.
Zatrzymanemu księdzu Edoardo Scordio śledczy zarzucili przyjęcie 132 tysięcy euro za "usługi duchowe".
Jak stwierdziła Rosy Bindi, szefowa parlamentarnej komisji antymafijnej we Włoszech, obóz został zamieniony w "maszynkę do robienia pieniędzy dla przestępczości zorganizowanej".
W akcji rozbicia gangu brało udział ponad 500 włoskich funkcjonariuszy. Zatrzymani usłyszeli zarzuty przynależności do organizacji przestępczej, wymuszeń, nielegalnego posiadania broni, sprzeniewierzania, oszustw ze szkodą dla państwa oraz kradzieży.
Nie pierwszy skandal w tym obozie
Jak przypomina BBC, do wykrycia procederu i zatrzymań w Isola di Capo Rizzuto doszło dwa lata po opublikowaniu we włoskim "L'Espresso" wyników dochodzenia, w którym zarzucano kradzież funduszy i bogacenie się zarządzających obozem na głodzeniu przebywających tam migrantów.
Rok wcześniej pojawiły się zarzuty, że liczba osób przebywających w obozie miała być znacznie zawyżana, a w 2013 roku w trakcie inspekcji stwierdzono, że ubiegający się o azyl otrzymują jedynie niewielkie porcje przeterminowanego jedzenia.
Autor: mm//rzw / Źródło: BBC