Rosja wydała ponad 300 milionów dolarów, by wpływać na zachodnich polityków. Nie we Włoszech

Źródło:
PAP

Premier Włoch Mario Draghi powiedział, że w czasie rozmowy z amerykańskim sekretarzem stanu Antonym Blinkenem otrzymał zapewnienie, że "żadna włoska partia nie otrzymała funduszy z Rosji". Według amerykańskiego wywiadu, Rosja wydała miliony dolarów, by móc wywierać wpływ na polityków w wielu krajach.

W środę przedstawiciel administracji USA przekazał, powołując się na informacje wywiadu tego kraju, że od 2014 roku Rosja wydała ponad 300 milionów dolarów, by wpływać na polityków w ponad 20 państwach. Ostrzegł, że jeśli partie będą nadal przyjmować pieniądze od Kremla, zostaną publicznie zdemaskowane. Według wywiadu nie wykluczone, że ta kwota może być większa.

Raport wywiadu USA wywołał burzę we Włoszech tuż przed wyborami parlamentarnymi 25 września. Były ambasador USA przy NATO Kurt Volker zasugerował, że sprawa ta może dotyczyć prowadzącego w sondażach prawicowego ugrupowania Bracia Włosi i jego sojusznika - Ligi. Sugestie te zostały natychmiast odrzucone przez te formacje.

Podobne dementi skierowała parlamentarna komisja do spraw nadzoru nad służbami specjalnymi.

W czasie piątkowej konferencji prasowej premier Mario Draghi powiedział. - Rozmawiałem przez telefon z Antonym Blinkenem. Najbardziej naturalną rzeczą było zapytanie go, co wiedział. On mi potwierdził brak włoskich sił politycznych na liście tych, którzy byli beneficjentami rosyjskich funduszy - oświadczył szef rządu.

Draghi przekazał, że włoskie służby specjalne skontaktowały się z przedstawicielami wywiadu w USA i otrzymały od nich potwierdzenie, że "nie mają żadnych dowodów rosyjskiego finansowania kandydatów w obecnej kampanii wyborczej".

- Nie zapominajmy, że włoska demokracja jest silna. Musimy mieć ufność, nie bać się jakichkolwiek głosów. To jasne, że w ostatnich latach Rosja prowadziła stałe działania w ramach korumpowania różnych sektorów w Europie i Stanach Zjednoczonych - stwierdził Draghi.

Autorka/Autor:tas\mtom

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: