Rząd Włoch zamierza potwierdzić udział w programie myśliwców F-35. W minionych latach współrządzący teraz Ruch Pięciu Gwiazd krytykował te plany, a program nazwał "porażką".
Lorenzo Guerini z centrolewicowej Partii Demokratycznej, który od miesiąca jest szefem resortu obrony w nowym rządzie Contego, powiedział w wywiadzie dla dziennika "Corriere della Sera", że "odnowienie floty (powietrznej) jest potrzebą obiektywną, której nie można odkładać".
"Mogę zapewnić, że udział Włoch w programie F-35 spełnia cele skuteczności i wydajności sprzętu militarnego, jeśli chodzi o liczby - pod względem ludzi i środków - i że spełnia wymogi operacyjne", powiedział Guerini. "I mogę zapewnić, że uczestnictwo Włoch w programie F-35 odpowiada tym celom i jest podyktowane tą koniecznością" - dodał.
Jak stwierdził, włoski wkład w ten program jest "namacalnym znakiem wiarygodności" tego kraju.
Prasa informowała, że podczas niedawnego spotkania z amerykańskim sekretarzem stanu Mikiem Pompeo w Rzymie premier Conte potwierdził zamiar zakupu 90 maszyn F-35. To zaś, jak twierdzili komentatorzy, wywołało niezadowolenie Ruchu Pięciu Gwiazd, który zawsze był tym planom przeciwny. W 2017 roku ugrupowanie to, wtedy w opozycji, apelowało o zablokowanie całego programu. Przypomina się, że w dobie ciężkiego kryzysu finansów w 2012 roku władze Włoch postanowiły zredukować liczbę samolotów, które chcą kupić od Amerykanów, ze 131, co przewidywał kontrakt podpisany przez rząd Romano Prodiego przed ponad 20 laty, właśnie do 90. W 2018 roku zaś lider Pięciu Gwiazd Luigi Di Maio mówił jako wicepremier, że F-35 nie są priorytetem dla kraju.
Źródło zdjęcia głównego: USAF