Prawnicy reprezentujący włoski rząd będą walczyć o 10,5 miliona euro odszkodowania od wszystkich uczestników skandalu obyczajowego, znanego pod nazwą "bunga bunga". Tak określono orgie organizowane w domu Silvio Berlusconiego, gdy ten był premierem. Według wnioskodawcy afera ta ściągnęła "gigantyczną hańbę" na rząd.
Żądanie zadośćuczynienia, jakiego włoski rząd chce od między innymi Silvio Berlusconiego, przedstawiła Gabriella Vanadia pełnomocniczka Urzędu Rady Ministrów podczas trwającego w Mediolanie kolejnego procesu dotyczącego zabaw w domu ówczesnego szefa rządu z udziałem młodych kobiet. Oskarżony jest zarówno Berlusconi, jak i ponad 20 uczestniczek przyjęć, a sprawa dotyczy korupcji w postępowaniu sądowym.
Byłemu premierowi zarzuca się przekupienie kobiet, by nie ujawniły w zeznaniach szczegółów na temat spotkań, które sam przedstawiał jako "eleganckie kolacje". W ten sposób, jak argumentuje prokurator, kupił sobie ich milczenie.
Prokurator zażądał dla 85-letniego byłego szefa rządu, lidera partii Forza Italia i obecnie eurodeputowanego, 6 lat więzienia oraz konfiskaty 10,8 mln euro.
Urząd Rady Ministrów ma w tym procesie status strony poszkodowanej. Reprezentująca go adwokat Gabriella Vanadia zażądała odszkodowania za straty wizerunkowe. Kwoty 10,5 mln euro domaga się od wszystkich oskarżonych za to, że wydarzenia w domu Berlusconiego w Arcore, zwłaszcza określenie "bunga bunga" przyniosły gigantyczny wstyd instytucji kraju, na czele której stał.
Źródło: PAP