Władze potwierdzają: sześciu górników nie żyje

Aktualizacja:

6 górników, którzy zaginęli po wybuchu w kopalni węgla w mieście Handlova na Słowacji, nie żyje - potwierdziło słowackie ministerstwo gospodarki. Według władz, nie ma też nadziei na uratowanie pozostałych 14 zaginionych.

Ratownicy poszukujący uwięzionych górników znaleźli ciała sześciu z nich - poinformował słowacki minister gospodarki Lubomir Jahantek. Według niego, pozostali pracownicy kopalni również nie żyją.

Do wybuchu doszło w poniedziałek rano. - Doszło do pożaru w starym chodniku górniczym we wschodniej części kopalni. Około godziny 8.20 gaszenie przejęły dwie drużyny. O wpół do dziesiątej nastąpiło zerwanie kontaktu telefonicznego i ustały wskazania urządzeń pomiaru gazów, zapewne wskutek wybuchu - poinformowała rzeczniczka przedsiębiorstwa górniczego Hornonitrianske Banie w Prievidzy Adriana Sivakova.

Na ratunek górnikom.

Wszyscy górnicy to Słowacy. Wśród uwięzionych było ośmiu górników, którzy zostali wysłani do ugaszenia pożaru, oraz jedenastu, którzy zjechali pod ziemię, żeby im pomóc, kiedy żywioł zaczął się rozprzestrzeniać.

Dziewięć osób z lekkimi obrażeniami zostało opatrzonych w miejscowym szpitalu, po czym zostało zwolnionych do domu.

W ciemnościach i upale

Dyrektor kopalni Peter Cziczmanec poinformował, że do wybuchu, spowodowanego przez uwolnienie palnych gazów, doszło w starym szybie około 300 metrów pod ziemią. Ratownicy wysłani na pomoc uwięzionym mieli trudne zadanie, bo pracować musieli w ciemności i temperaturze dochodzącej do 60-70 stopni Celsjusza około 150 metrów od miejsca, gdzie doszło do eksplozji - relacjonował dyrektor kopalni.

Na miejsce tragedii przyjechał zespół psychologów, który ma pomóc rodzinom ofiar.

Źródło: PAP, lex.pl