To musi być basedow! Ciężka choroba… Albo przynajmniej nerwy. Tak ogłaszały dzień po dniu polskie gazety wiosną i latem 1939 roku. Rozpisywały się o tym, że Hitler jest chory, traci przytomność i doznaje kolejnych wstrząsów nerwowych. Tak mocnych, że musi być izolowany. Dzienniki donosiły o depresji, która dopadła niemieckiego kanclerza i o ściąganych do niego kolejnych lekarzach, między innymi z Londynu, mających przełamać narastającą obojętność przywódcy Trzeciej Rzeszy.