- Jeśli zostanę prezydentem, uzbroję przychylną nam syryjską opozycję - ma zapowiedzieć podczas swojego najbliższego przemówienia Mitt Romney. Kandydat republikanów ma odwoływać się do idei "pokoju przez siłę".
Przemówienie streszczone przez agencję Reutera ma zostać wygłoszone na Virginia Military Institute w Lexington w poniedziałek wieczorem czasu lokalnego.
Jest to element przygotowań do kolejnej debaty telewizyjnej z Barackiem Obamą, zaplanowanej na 16 października. Jej tematem będzie między innymi polityka zagraniczna, a obecny prezydent jest uznawany za zdecydowanego faworyta starcia jako posiadający w tej materii większe doświadczenie. Zamiast "pasywności" zbrojenie W obliczu spodziewanej przewagi Obamy, Romney wystąpieniem w stylu tego w Lexington chce, jak twierdzi Reuters, "przygotować grunt" pod debatę. W poniedziałek kandydat republikanów ma wyraźnie podkreślić, że jego pomysł na politykę zagraniczną to doktryna "pokój przez siłę", którą miał wyznawać między innymi Harry Truman, Ronald Regan czy Bill Clinton. Główną osią przemówienia Romneya ma być sytuacja na Bliskim Wschodzie. Według agencji Reutera, republikanin stwierdzi, że Obama stosuje strategię "pasywności" zamiast partnerstwa z sojusznikami USA. - Wiem, że prezydent ma nadzieję na bardziej bezpieczny, wolny i rozwijający się Bliski Wschód, ale sama nadzieja to nie strategia działania - ma powiedzieć Romney. W zamian za "pasywność" Obamy, Romney ma zaproponować znacznie bardziej "zdecydowaną" politykę zagraniczną. Republikanin ma między innymi przyrzec, iż jego administracja znajdzie wśród syryjskiej opozycji frakcje "podzielające wartości USA" i uzbroi je tak, aby były w stanie ostatecznie obalić dyktatora Baszara el-Asada. Syryjscy rebelianci od dawna domagają się większych dostaw uzbrojenia i zapewniają, że jeśli je dostaną, szybko zakończą krwawą wojnę domową. - Iran zbroi Asada, bo jego upadek byłby dla niego strategiczną porażką. My powinniśmy nie mniej intensywnie pracować nad tym, aby ta porażka spotkała Irańczyków, a nie przyglądać się sytuacji z boku - ma powiedzieć Romney.
Więcej nacisków
Poza kwestią syryjską, kandydat republikanów ma też zapowiedzieć między innymi chęć nałożenia kolejnych, ostrzejszych, sankcji na Iran. Na dodatek chciałby wysłać na Zatokę Perską więcej okrętów, aby "wzmóc presję na Teheran". Romney ma też przysiąc, że będzie "energicznie" ścigał sprawców zamachu terrorystycznego na amerykański konsulat w libijskim Bengazi. Republikanin zapowie też, że zwiększy pomoc militarną dla Izraela i zacieśni z nim współpracę wojskową, która została przez administrację Obamy ograniczona wobec kolejnych gróźb Tel-Awiwu, że jednostronnie przeprowadzi atak na Iran.
Autor: mk\mtom / Źródło: Reuters