Trzy ofiary śmiertelne pochłonęły do tej pory powodzie w Wielkiej Brytanii. Wielka woda nie opada w niektórych miejscach już od tygodnia.
W Bentley w północnej Anglii mieszkańcy muszą brodzić po zalanych ulicach. Straż pożarna nie nadąża z wypompowywaniem wody. Woda stoi jeszcze w setkach domów.
W Upton puściły wały przeciwpowodziowe - mieszkańcy i strażacy muszą łatać dziury workami z piaskiem. Straty spowodowane przez żywioł mogą wynieść nawet 2 miliardy dolarów. Ale wciąż trwa szacowanie strat - więc całkowita suma na pewno wzrośnie.
W tym tygodniu setki rodzin zmuszone zostały do porzucenia domów. Z budynków ewakuowano ponad 3.500 ludzi.
Stowarzyszenie Brytyjskich Ubezpieczycieli oceniło, że powódź dotknęła 27 tys. domów prywatnych i pięć tysięcy nieruchomości należących do firm.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: APTN, Reuters