W Moskwie rozpoczęły się uroczystości związane z 70. rocznicą zakończenia II wojny światowej. Tysiące żołnierzy oraz setki pojazdów i samolotów przedefilowały na Placu Czerwonym. Defiladę można było obejrzeć w TVN24 Biznes i Świat, który z uwagą śledzi dzisiejsze wydarzenia w Rosji.
Defilada się skończyła. Putin zszedł z trybuny i gratuluje oficerom. Teraz rozpocznie się mniej oficjalna część świętowania Dnia Zwycięstwa, która będzie trwała do nocy.
Gdy z placu zjeżdżają ostatnie pojazdy, nad Moskwę wlatują pierwsze śmigłowce i samoloty. Tradycyjnie na początku leci grupa helikopterów z podwieszonymi dużymi flagami. Potem pojawi się łącznie ponad sto różnych maszyn, od samolotów szkolno-bojowych Jak-130 po najcięższe bombowce strategiczne Tu-160.
Po wozach opancerzonych i czołgach na plac, zgodnie ze zwyczajem, wtacza się różnego rodzaju uzbrojenie rakietowe - od broni przeciwlotniczej przez rakiety balistyczne krótkiego zasięgu Iskander po rakiety międzykontynentalne Jars, które zamykają kolumnę pojazdów lądowych.
Przez plac przejechały już między innymi nowe czołgi T-14. Tym razem udało się bez "pokazu holowania", jak podczas próby generalnej, gdy jeden z wozów doznał awarii i stanął przed trybuną.
Kolumnę współczesnych pojazdów otwiera lekki sprzęt kołowy - od pojazdów Tigr w różnych wersjach przez opancerzone ciężarówki Tajfun po wozy bojowe BTR.
Po opuszczeniu placu przez ostatnich defilujących żołnierzy wjeżdża na niego ciężki sprzęt. Kolumnę pojazdów otwierają zabytkowe czołgi T-34 i działa samobieżne Su-100, symbole wojsk pancernych Armii Czerwonej z 1945 roku.
Defilują nawet żołnierze z kosmodromu w Plesiecku, którzy na co dzień zajmują się wystrzeliwaniem w kosmos rakiet z satelitami.
Przez plac tradycyjnie maszerują dziesiątki kolumn z najróżniejszych oddziałów rosyjskiego wojska - od kadetów szkół wojskowych przez marynarzy, lotników po wojska lądowe. Na swoją kolej kolumny czekają po drugiej stronie placu od trybuny. Po przemarszu przed nią opuszczają plac Czerwony, dzięki czemu stopniowo robi się miejsce na przejazd ciężkiego sprzętu.
Wśród zaproszonych żołnierzy z innych państw są Serbowie.
Serbia at parade in Moscow http://t.co/p68LUvciOe #Russia pic.twitter.com/hDe9FQEprQ via @cornuell
— Liveuamap (@Liveuamap) May 9, 2015
HAPPENING NOW: WW2-uniformed servicemen march on Red Square - http://t.co/aa1YbCSLiR #Victory70 pic.twitter.com/ZdTJxIHlzP
— RT (@RT_com) May 9, 2015
LIVE: Largest #VictoryDay parade in Russian and Soviet history since #WW2 https://t.co/lk9WswuCBM #Victory70 pic.twitter.com/hpwGRVKo7s
— RT (@RT_com) May 9, 2015
W tle hymnu wybrzmiały salwy armatnie. Teraz rozpoczyna się właściwa parada.
Po kolei będą szły kolumny żołnierzy w historycznych mundurach, reprezentujących jednostki z okresu II wojny światowej, a następnie przez plac ruszą ich współcześni odpowiednicy z różnych rodzajów wojsk.
Putin skończył przemowę. Na zakończenie wybrzmiało trzykrotne gromkie "Uraaaa!!" tysięcy żołnierzy i puszczono hymn.
Putin przerwał przemówienie na tradycyjną minutę ciszy ku pamięci poległych.
President Putin addresses #Victory70 parade on Red Square - LIVE NOW - http://t.co/aa1YbDamHr pic.twitter.com/Gz0pv795gB
— RT (@RT_com) May 9, 2015
Po krótkim podziękowaniu zachodnim aliantom za ich wkład w zwycięstwo nad III Rzeszą Putin przeszedł do krytykowania obecnej sytuacji międzynarodowej. Powtórzył standardową linię Kremla, według której niewymienione z nazwy państwa demontują "świat wielobiegunowy" i dążą do "dominacji".
- Tu w Rosji szanujemy i pamiętamy o męstwie weteranów. Zwycięstwo w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej to bohaterskie zwieńczenie historii naszego kraju - oznajmił prezydent.
- To Armia Czerwona postawiła zwycięską kropkę w wojnie - oznajmił Putin.
Po objechaniu placu minister obrony wspina się na trybunę i zdaje raport o gotowości do parady przywódcy państwa, w tym wypadku Władimirowi Putinowi. Prezydent rozpoczyna wówczas swoją zwyczajową przemowę.
Minister obrony Siergiej Szojgu
Министр обороны Сергей Шойгу начал объезд парадных расчетов войск http://t.co/SSW9gEjs9r pic.twitter.com/fClYENi6Ue
— Телеканал ДОЖДЬ (@tvrain) May 9, 2015
Parada tradycyjnie rozpoczyna się od złożenia raportu gotowości przez dowódcę garnizonu moskiewskiego ministrowi obrony. Obaj stoją w masywnych limuzynach, którymi następnie objeżdżają plac i przyjmują salut od żołnierzy.
Podczas pierwszej parady w 1945 roku marszałek Gieorgij Żukow objechał plac na białym koniu. Jego wizerunek przeszedł do historii, ale nie spodobało się to Stalinowi, który obawiał się wzrostu popularności charyzmatycznego dowódcy. Do śmierci dyktatora Żukow był odsunięty na boczny tor.
Na placu zgromadziły się tysiące weteranów, dla których to największe święto w roku.
Na placu Czerwonym rozpoczyna się wielka parada z okazji 70. rocznicy zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej.
Dokładnie o godz. 9 czasu polskiego na Placu Czerwonym rosyjskiej stolicy rozpocznie się defilada wojskowa z okazji 70. rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem. Ma być demonstracją rosyjskiej potęgi. Weźmie w niej udział około dwustu pojazdów, około 150 samolotów i śmigłowców, które mają przelecieć nad Placem Czerwonym oraz 16 tysięcy żołnierzy.
Bez najważniejszych
W poniedziałek odbyła się próba defilady. Pojawiły się na niej pojazdy bojowe, pancerne, rakiety i różnego rodzaju systemy przeciwlotnicze. Zabrakło śmigłowców i samolotów.
Obok Władimira Putina 9 maja ma się pojawić zaledwie siedemnastu przywódców państw i organizacji międzynarodowych. Liderzy większości krajów, w tym tych najważniejszych - Francji, Niemiec, USA, zadecydowała, że w tym roku nie weźmie udziału w obchodach. W ten sposób chcą wyrazić swoją dezaprobatę w związku z działaniami Putina i jego ludzi na wschodzie Ukrainy.
Na Placu Czerwonym po raz pierwszy pojawią się Kozacy. W ten sposób Kreml wyróżni ich za zasługi w aneksji Krymu. Będzie można też zobaczyć oddziały specjalne, który przed rokiem pojawiły się na półwyspie i dziesięć oddziałów reprezentujących kraje, które są sojusznikami Rosji.
Specjaliści będą wypatrywać najnowocześniejszego, ale wciąż ściśle tajnego czołgu Armata. To jedna z głównych atrakcji defilady. 9 maja będzie można go - po raz pierwszy - zobaczyć w pełnej krasie. W poniedziałek dziennikarze mogli z bliska przyjrzeć się innej maszynie. Czołg T-34 omal w nich nie wjechał, po tym jak uległ awarii.
Najpierw defilada, potem koncert
Rosyjskie święto ma trwać godzinę. Paradę tradycyjnie rozpocznie przejazd ministra obrony, który pozdrowi poszczególne jednostki, a następnie zda meldunek prezydentowi. Dopiero po krótkim przemówieniu Putina rozpocznie się defilada. Na zakończenie obchodów o godz. 19:30 na Placu Czerwonym zaplanowano koncert.
Autor: eos,mk//gak / Źródło: tvn24.pl