Duża ilość naładowanych elektrycznie cząstek wyrzuconych podczas gigantycznej erupcji na Słońcu dotrze w sobotę do Ziemi. Zdaniem ekspertów mogą one wywołać jedne z największych geomagnetycznych burz w historii - donosi "Daily Mail".
Burza słoneczna może skutkować przerwami w dostawie prądu, problemami w odbiorze telewizji czy korzystaniu z telefonów komórkowych.
Co najmniej jeden satelita został już czasowo wyłączony z użycia w związku z zakłóceniami. Chodzi o japońskiego satelitę telekomunikacyjnego Kodama.
Wszystko ma związek z gigantycznym rozbłyskiem słonecznym, do którego doszło w piątek o godzinie 11:54. Zdaniem naukowców było to największe tego typu zjawisko od 30 lat. Doprowadziło ono do tzw. koronalnego wyrzutu masy (CME), która zmierza w kierunku Ziemi.
Ludzie nie muszą się obawiać
Choć naładowane elektrycznie cząsteczki nie stanowią zagrożenia dla ludzi, mogą mieć niszczący wpływ na urządzenia elektryczne i sprzęt elektroniczny.
Burze magnetyczne klasyfikowane są w pięciostopniowej skali. Wstępne wskazania mówią, że w ciągu najbliższej doby możemy mieć do czynienia z burzą o największej sile (G5). Na razie dane na stronie Amerykańskiej Narodowej Służby Oceanicznej i Meteorologicznej (NOAA) pokazują G3.
Źródło: "Daily Mail"
Źródło zdjęcia głównego: NOAA