Władze brytyjskie i tureckie odbędą konsultacje w sprawie "turystyki medycznej i kosmetycznej". To następstwo śmierci kilku Brytyjczyków po zabiegach chirurgicznych w Turcji. Szczególnie głośny ostatnio jest przypadek 31-letniej Melissy Kerr, która zmarła po operacji powiększenia pośladków.
Jak podaje BBC, Maria Caulfield, podsekretarz stanu odpowiedzialna za zdrowie psychiczne i zdrowie kobiet, zapowiedziała, że urzędnicy brytyjskiego Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej wkrótce odwiedzą Turcję i spotkają się ze swoimi tureckimi odpowiednikami w celu przeprowadzenia konsultacji dotyczących tak zwanej turystyki medycznej i kosmetycznej. W ostatnim czasie kilku Brytyjczyków straciło życie po przeprowadzonych w tym kraju operacjach. Wśród nich jest 31-letnia Melissa Kerr, która zmarła w prywatnym szpitalu w Stambule w 2019 roku po operacji powiększenia pośladków. Jak podano, przyczyną jej śmierci był zakrzep, który przemieścił się do jej płuc.
Konsultacje rządowe po śmierci pacjentów w Turcji
Minister Caulfield złożyła kondolencje bliskim Kerr i podkreśliła, że "kluczowym jest, by wyciągnąć lekcje z tego, co się jej stało, by zapobiegać przyszłym zgonom". Zauważyła, że "przejrzystość i standaryzacja" związane z "turystyką zdrowotną" są ważne dla zmniejszenia potencjalnego ryzyka dla pacjentów.
Z opublikowanego we wrześniu raportu koroner Jacqueline Lake wynika, że Kerr, podobnie jak inne osoby przybywające do Turcji na operacje, nie otrzymała wystarczających informacji o możliwym ryzyku związanym z zabiegiem, potrzebnych do podjęcia świadomej decyzji. Tymczasem operacja powiększenia pośladków niesie ze sobą największe ryzyko spośród wszystkich zabiegów chirurgii plastycznej. Brytyjska minister zdrowia podaje, że to jest ono większe co najmniej 10 razy od tego w przypadku innych podobnych zabiegów. - Szczególnie ważne jest, by osoby rozważające operacje powiększenia pośladków były w pełni świadome tego ryzyka i miały czas na pełne zastanowienie się nad swoją decyzją przed operacją - podkreśliła Caulfield, cytowana przez BBC.
Według niej, choć rząd w Londynie patrzy na ten problem globalnie, to w szczególności przygląda się Turcji, bo to właśnie tam udaje się największa liczba Brytyjczyków w celu poddania się operacjom. Koroner Lake stwierdziła, że "dla obywateli, którzy podróżują za granicę w celu poddania się takim procedurom, niebezpieczeństwo nadal się utrzymuje". Jak dodała, uważa, że "przyszłym zgonom da się zapobiec poprzez lepszy sposób informowania".
BBC ustaliło, że w ostatnim czasie co najmniej siedmiu obywateli Wielkiej Brytanii zmarło po zabiegach redukcji nadmiernej tkanki tłuszczowej przeprowadzanych w Turcji. Brytyjskie MSZ informuje zaś o ponad 25 obywatelach, którzy od stycznia 2019 roku zmarli w tym kraju po procedurach medycznych i rekomenduje konsultowanie się z brytyjskimi lekarzami przed każdym planowanym wyjazdem na zabiegi.
ZOBACZ TEŻ: Poddała się zabiegowi odsysania tłuszczu i podnoszenia pośladków. Po liposukcji kobieta zmarła
Źródło: BBC, Sky News
Źródło zdjęcia głównego: Photoroyalty/Shutterstock