Lider brytyjskiej Partii Pracy Keir Starmer stwierdził, że Wielka Brytania może wkrótce być biedniejsza niż Polska. Według niego jeśli obecny trend gospodarczy się utrzyma, przeciętny Brytyjczyk będzie biedniejszy niż przeciętny Polak do 2030 roku. - To nie jest przyszłość, na jaką zasługuje nasz kraj - stwierdził.
W poniedziałek 27 lutego Keir Starmer, lider Partii Pracy, wygłosił przemówienie, w którym stwierdził, że Partia Konserwatywna wprowadziła kraj na "ścieżkę upadku" i w związku z tym Brytyjczycy są na drodze do tego, aby być biedniejszymi niż mieszkańcy Polski, Węgier czy Rumunii. Dziś w Londynie laburzyści zorganizowali spotkanie z udziałem przedsiębiorców, które ma na celu wypracowanie strategii, mającej pomóc Wielkiej Brytanii w wyjściu z kryzysu gospodarczego.
ZOBACZ TEŻ: Trzy lata od wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Jak Brytyjczycy oceniają brexit?
Lider Partii Pracy: Brytyjczycy będą biedniejsi niż Polacy
Według analiz przedstawianych przez Partię Pracy, bazujących na danych Banku Światowego, w ciągu kolejnych 20 lat siła gospodarcza Wielkiej Brytanii znacząco osłabnie, ustępując państwom Europy Wschodniej. Wskazano, że brytyjskie PKB per capita w latach 2010-2021 rosło na poziomie 0,5 proc., podczas gdy w Polsce było to 3,6 proc., na Węgrzech 3 proc. i 3,8 proc. w Rumunii. Według laburzystów, jeśli trend ten się utrzyma, przeciętny Brytyjczyk będzie biedniejszy niż przeciętny Polak do 2030 roku i biedniejszy niż mieszkaniec Rumunii i Węgier do 2040 roku.
- Brytyjczycy zostają w tyle, podczas gdy nasi europejscy sąsiedzi się bogacą, zarówno na wschodzie, jak i w krajach takich jak Francja i Niemcy. Nie odpowiada mi to. Nie czuję się komfortowo z trajektorią, w której wkrótce Polska wyprzedzi Wielka Brytanię. Nie jestem też przygotowany na konsekwencje tego niepowodzenia - powiedział Starmer. - Nie chcę Wielkiej Brytanii, w której młodzi ludzie z naszych wspaniałych miast i miasteczek nie mają innego wyjścia, jak tylko wyjechać. Drenaż mózgów, nie tylko do Londynu czy Edynburga, ale i do Lyonu, Monachium i Warszawy. To nie jest przyszłość, na jaką zasługuje nasz kraj - dodał.
W zeszłym tygodniu Partia Pracy ogłosiła, że jeśli wygra wybory, będzie działać na rzecz zrealizowania pięciu "misji" - jedną z nich jest osiągnięcie "najwyższego poziomu trwałego rozwoju" spośród państw grupy G7. Pozostałe misje obejmują przekształcenie Zjednoczonego Królestwa w "supermocarstwo czystej energii", poprawę stanu służby zdrowia, reformę systemu sprawiedliwości i podniesienie jakości edukacji.
Źródło: The Independent, BBC