Brytyjska organizacja Unseen opublikowała raport podsumowujący rok działania ogólnokrajowej infolinii Modern Slavery Helpline, na którą można zgłaszać podejrzenia dotyczące handlu ludźmi. Wśród ofiar tego procederu Polacy są drugą najczęściej zgłaszaną narodowością, po Rumunach.
W 2017 roku - w pierwszym roku działalności Modern Slavery Helpline - zgłoszono ponad 4,8 tysiąca podejrzanych przypadków dotyczących osób z 94 państw. Większość, bo 3,5 tysiąca, dotyczyła wyzysku w miejscu pracy, w szczególności w myjniach samochodowych, branży budowlanej, salonach piękności, rolnictwie i fabrykach, a kolejne 700 - wykorzystania seksualnego i zniewolenia w celu służby domowej.
W ponad 1,4 tysiąca przypadków sprawy zostały przekazane do rozpatrzenia przez policję i organy ścigania.
Statystyki wykazały, że 10 procent zgłoszeń pochodzi bezpośrednio od ofiar, a 44 procent - od osób, które mają z nimi bezpośredni kontakt.
Bariera językowa i ulotki po polsku
Według opublikowanego w poniedziałek raportu, wśród wszystkich zgłoszeń aż 233 dotyczą Polaków. To druga co do wielkości grupa potencjalnych ofiar - po Rumunach (756), a przed Anglikami (212), Tajlandczykami (211) i Bułgarami (98). Obywatele Polski znaleźli się na czele zestawienia, jeśli chodzi o zgłoszenia dotyczące terytorium Walii (40), wyprzedzając Rumunów (17) i Filipińczyków (16).
Unseen ostrzegło, że bariera językowa - czyli słaba znajomość języka angielskiego - często stanowi problem dla polskich ofiar handlu ludźmi. Przygotowano więc polskojęzyczne ulotki mające zwiększyć świadomość problemu wśród ponad milionowej społeczności Polaków w Wielkiej Brytanii.
Organizacja potwierdziła również, że regularnie pracuje z wydziałem konsularnym ambasady RP w Londynie, by wesprzeć Polaków, którzy padli ofiarami handlu ludźmi i chcą wrócić do kraju.
- Szersza współpraca i przygotowanie usług skierowanych na wsparcie ofiar są kluczowe dla zakończenia zjawiska współczesnego niewolnictwa. Wraz z partnerami pracujemy nad tym, aby najlepiej odpowiedzieć na potrzeby zgłaszane nam przez osoby dzwoniące - przez świadczenie pomocy na terenie Wielkiej Brytanii, do której mają prawo, i wsparcie w powrocie do kraju pochodzenia - oświadczyła Rachel Harper z Modern Slavery Helpline.
Według statystyk, w 2016 roku, w ramach państwowego systemu zgłaszania przypadków niewolnictwa znanego jak NRM (National Referral Mechanism), zidentyfikowano 163 polskie ofiary niewolnictwa, z czego aż 148 osób padło ofiarą wyzysku w pracy. To najwyższy wynik od 2012 roku, dla którego dostępne są najstarsze dane, i siódme miejsce wśród grup narodowościowych najczęściej doświadczających tego zjawiska.
"Warto przyjrzeć się wcześniejszej historii zatrudnienia"
Jak wynika jednak z ustaleń organizacji, dużej grupie osób poważnie wyzyskiwanych w miejscu pracy udaje się wydostać z takiej sytuacji - zazwyczaj bez śladu w oficjalnych statystykach - by rozpocząć nowe życie na emigracji lub wrócić do Polski. Inni tkwią w niej nawet latami.
Wiceszefowa Narodowej Agencji do spraw Zwalczania Przestępczości (NCA) Caroline Young przyznała w październiku 2017 roku, że oficjalne dane "to jedynie czubek góry lodowej". - Prawdopodobnie jest bardzo dużo osób, które z różnych powodów nie chcą lub nie mogą się zgłosić [na policję - przyp. red.] - oceniła.
Zapytana o radę dla polskich imigrantów, odparła:
- Warto przyjrzeć się wcześniejszej historii zatrudnienia w danej firmie lub porozmawiać z kimś, kto tam pracował. Jeśli oferowane jest nam mieszkanie, warto sprawdzić, czy naprawdę istnieje. Jeśli opłacane są koszty podróży, należy upewnić się, że nie wiąże się z tym zobowiązanie wobec pracodawcy.
W marcu tego roku brytyjska ambasada w Warszawie rozpoczęła specjalną kampanię mającą ostrzec Polaków rozważających emigrację do Wielkiej Brytanii przed ryzykiem handlu ludźmi. Od ubiegłego roku przy polskim oddziale Armii Zbawienia funkcjonuje wspierany przez brytyjski rząd Punkt Weryfikacji Ofert Pracy, który pomaga w ustaleniu wiarygodności pracodawców przed wyjazdem z kraju.
Specjalna infolinia z pomocą
Osoby, które same padły ofiarą handlu ludźmi lub podejrzewają, że problem ten dotyczy znanych im ludzi, mogą zadzwonić w Wielkiej Brytanii na specjalną infolinię (numer 0 8000 121 700), która oferuje wsparcie także w języku polskim.
Wśród organizacji świadczących wsparcie dla ofiar handlu ludźmi i współczesnego niewolnictwa jest także East European Resource Centre (EERC) mieszczące się w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym w zachodnim Londynie.
Zgodnie z brytyjskim prawem, po ustaleniu, że dana osoba mogła paść ofiarą handlu ludźmi, może ona liczyć na tymczasowe zakwaterowanie, wsparcie psychologiczne i pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: MR//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock